PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

Jeżeli mając w pamięci takie hity jak GTX 460 liczyliście na mocne uderzenie w górnej partii segmentu średniego, nowego lidera rankingów opłacalności, możecie czuć się lekko zawiedzeni. Dzisiejszy debiutant jest owocem naturalnej ewolucji, nie rewolucji - choć w gruncie rzeczy to udana karta. Nvidii udało się zamknąć wydajność wyższą lub równą GTX-owi 960 w 75-watowym chipie niewymagającym dodatkowego zasilania, co zgodnie ze słowami wypowiedzianymi podczas premierowej prezentacji, zaowocowało całkiem atrakcyjną kartą do rozbudowy starszego PCta, gdzie wątpliwości budzi zasilacz czy kiepsko wentylowana obudowa. A pamiętajmy przy tym o przewadze Zielonych nad rywalem zza miedzy na polu sterownika, który w mniejszym stopniu obciąża procesor, umożliwiając wykorzystanie pełnego potencjału karty posiadaczom starszych jednostek.

GTX 1050Ti to ciekawa propozycja dla osób planujących rozbudowę starszego komputera. Karta ma bardzo niskie wymagania w kwestii zasilacza i obudowy, a przy tym poradzi sobie w duecie z  procesorem klasy, dajmy na to, Core i3.

Przechodząc do nadesłanej konstrukcji MSI GTX 1050Ti 4G OC, należy bezwzględnie zaznaczyć, że jest to jeden z najprostszych modeli wśród zaprezentowanych dotychczas tysiąc-pięćdziesiątek. Producent zastosował malutki radiator z jednym wentylatorem 90 mm - a realizacja całości jest tak prymitywna, że zabrakło nawet tachometru tegoż wentylatora, nie wspominając już o półpasywnym trybie pracy. Skromne gabaryty dla wielu będą plusem. Tym bardziej, że nie ucierpiała ani kultura pracy, ani temperatura pod obciążeniem. Przynajmniej w stopniu mogącym rozdrażnić użytkownika. Gorzej przedstawia się kwestia taktowań i ewentualnego O/C. Zegar Boost skacze sobie radośnie w przedziale 1633 - 1759 MHz, co w obliczu niskich temperatur świadczy o zbyt ciasnym limicie mocy. Manualne podciągnięcie nie jest niestety możliwe, bo producent ów Power Limit zablokował, zapewne wskutek usunięcia gniazda PCIe. Siłą rzeczy akcelerator podkręca się przeciętnie. Ogólnie pojęta asceza może być zatem zarówno atutem, jak i wadą modelu 4G OC - wszystko zależy od preferencji i wymagań.

A co z kwestią opłacalności? Nvidia za GTX-a 1050Ti życzy sobie 730 zł, ale MSI ustaliło cenę sugerowaną opisywanego modelu nieco niżej, na 699 zł. Jako, iż jednowentylatorowy 4G OC jest najuboższą jednostką w ofercie swego producenta, nie powinniśmy spodziewać się wysypu tańszych konstrukcji. Tak czy inaczej, zaproponowana oferta wydaje się być rozsądna. Dotychczas za ok. 700 zł mogliśmy nabyć najwyżej dobrze wyposażonego GTX-a 950, tylko w wersji z 2 GB GDDR5 - bo inne po prostu nie istnieją. I właśnie dlatego od samego początku starałem się nawiązywać do tego modelu. Wypada jednak nadmienić, że GTX 1050Ti nie konkuruje jedynie ze swymi poprzednikami, ale także - a może przede wszystkim - kartami od AMD, które świetnie wstrzeliło się z modelem RX 470 4 GB. Ten jest o średnio 220 zł droższy - ale wyraźnie wydajniejszy, czasem nawet o 40-50%. Tym samym GTX 1050Ti rankingów opłacalności nie zawojuje, jednak w ogólnym rozrachunku to sprzęt wart uwagi, zwłaszcza osób planujących rozbudowę starszej konfiguracji.

 

MSI GTX 1050Ti 4G OC

Wydajność wyższa od GTX-ów 960 i 950, 4 GB pamięci GDDR5 wymuszone przez Nvidię, temperatury w odniesieniu do rozmiarów karty, niskie zużycie energii, DP 1.4 HDR i HDMI 2.0b, widać potencjał O/C...

...osłabiony przez ciasny i zablokowany Power Limit, przesadna prostota konstrukcji - brak tachometru

Cena (na dzień 25.10.2016) : około 699 zł

Gwarancja: 36 miesięcy

 

Ten produkt zakupisz w:   https://www.morele.net/komputery/podzespoly-komputerowe/karty-graficzne-12/

 

 

Sprzęt do testów dostarczył:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

 0