PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

MSI GTX 1050Ti 4G OC odwiedził redakcję w czarno-szarym kartoniku o rozmiarach przypominających powoli zapominane boksy z grami. Front opakowania ozdobiono renderem przedstawiającym myśliwski odrzutowiec, a tył w całości pochłonęły dane techniczne. Liczba akcesoriów wynosi zero, pomijając skromną broszurkę z podziękowaniami za wybór produktu marki MSI. Egzemplarze przeznaczone do sprzedaży otrzymają zapewne też sterowniki na CD.

Po wydobyciu z opakowania, akcelerator pozytywnie zaskakuje niewielkimi rozmiarami. Karta mierzy niespełna 180 mm. I to tylko dlatego, że maskownica chłodzenia wyjeżdża poza obrys PCB. Sam laminat to już ok. 155 mm. Całą konstrukcję chłodzi monolityczny radiator z aluminium, wsparty 90-milimetrowym wentylatorem osiowym. Sekcja zasilania w układzie 2+1 oraz pamięci chłodzone są jedynie strumieniem tłoczonego powietrza. Warto zauważyć, że układ chłodzenia prezentuje się nader skromnie. Masywniejsze radiatory lądują czasem w wysokowydajnych, gamingowych notebookach.

Backplate? Brak. Złącze zasilania? Brak. SLI? Nie wspiera.

Panel wyjść obrazu, tak samo zresztą jak cała reszta, jest dość skromny - ale właściwie wyczerpuje temat w kontekście karty przeznaczonej de facto do pracy z najwyżej jednym ekranem. Zainstalowane złącza to odpowiednio DP 1.4 HDR, HDMI 2.0b oraz DVI-D. Istotnym problemem jest tylko brak wsparcia dla sygnału analogowego, tj. obsługi prostych adapterów D-Sub (VGA). GTX 1050Ti jako akcelerator niedrogi ma szanse trafić do wielu starszych platform, gdzie zastosowanie analogowego przesyłu nie jest niczym szczególnym.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: PREMIERA! Test karty graficznej MSI GTX 1050Ti 4G OC

 0