Test obudowy Zalman Z9 Neo - Dobra zmiana?

Test obudowy Zalman Z9 Neo - Dobra zmiana?

Firma Zalman specjalizuje się w produktach na każdą kieszeń, które charakteryzują się przystępną ceną i cechami zwykle zarezerwowanymi dla droższego sprzętu. Zalman wielokrotnie udowadniał, że odpowiednio planując oszczędności, można dostarczyć atrakcyjny produkt za rozsądne pieniądze, czego świetnym przykładem jest niegdyś bijąca rekordy popularności obudowa Z3 Plus. Dzisiaj również zajmiemy się obudową, ale będzie to model nieco wyższej klasy. Mowa o modelu Z9 Neo, wywodzącym się bezpośrednio z linii produktów Z9, które w przeszłości z większym lub mniejszym powodzeniem próbowały zawojować przedział cenowy od 200 do 250 złotych. Choć popularności reprezentantom serii Z9 odmówić nie można, obudowy te miały kilka istotnych wad, a największą z nich było ograniczenie długości karty graficznej do około 300 milimetrów. Nie wszystkim odpowiadała też krzykliwa stylistyka. Testowany dzisiaj Z9 Neo zrywa z tradycjami poprzedników, będąc konstrukcją stonowaną i nowoczesną. Jak Zalmanowi udał się ten restart? Sprawdźmy.

Zobacz: SilentiumPC Aquarius X70W. Premierowy test obudowy polskiej marki

Jak zdążyłem zaznaczyć, Z9 Neo nie jest takim typowym, prostolinijnym rozwinięciem linii Z9. Na dobrą sprawę obudowa poprzednikom zawdzięcza tylko nazwę, bo po pierwsze jest komponentem nieco droższym, a po drugie - wyraźnie lepiej wyposażonym. Zalman życzy sobie za testowany sprzęt niespełna 300 złotych, co w gruncie rzeczy wciąż jest kwotą akceptowalną, niemniej pozwala pozycjonować nowość trochę wyżej niż jej prekursorów. Inżynierowie dobrze zapoznali się z obecnymi trendami, czego efektem jest oddanie w ręce użytkowników wszystkich pożądanych obecnie rozwiązań, tj.: wydzielona piwnica na zasilacz i dyski twarde, minimalistyczny wygląd, duże okno pozwalające wyeksponować podzespoły. Z9 Neo garściami czerpie z hitów ostatnich miesięcy jak Phanteks Enthoo Pro M czy SilentiumPC Aquarius X70W, dodając coniebądź od siebie. Dobrym przykładem jest tutaj obecność aż pięciu wentylatorów w komplecie. Najlepszy przedsmak możliwości nowej zet-dziewiątki daje specyfikacja techniczna:

  • Rodzaj konstrukcji: Midi-tower
  • Wymiary: 490x205x482 mm
  • Materiał: stal, tworzywo sztuczne
  • Waga: 5,9 kilograma
  • Kompatybilność: ATX, Micro-ATX, Mini-ITX
  • Maks. wysokość chłodzenia: 150 mm (informacja nie jest podawana przez producenta)
  • Maks. długość karty graficznej: 420 mm
  • Sloty rozszerzeń PCIe: 7 szt.
  • Nośniki 3,5'': 2 szt.
  • Nośniki 2,5'': 4 szt.
  • Zatoki 5,25”: 2 szt.
  • Panel wejść/wyjść: 2x USB 3.0, 2x USB 2.0, 2x audio Jack 3,5 mm
  • Wentylatory: 5x 120 mm lub 2x 140 mm + 3x 120 mm (5x 120 mm w komplecie!)
  • Inne: drzwiczki imitujące szczotkowane aluminium, maskownica zasilacza, dwa wentylatory z niebieskimi diodami

 

Zapowiada się naprawdę obiecująco. W końcu Z9 Neo oferuje wszystko to, co definiuje dobrą obudowę w tym segmencie cenowym. Niemniej patrząc na wagę wynoszącą 5,9 kilograma, można zacząć obawiać się o solidność konstrukcji. Pod znakiem zapytania stoi również kwestia wentylacji, bo producent nie przewidział kontrolera prędkości obrotowej wentylatorów, a to oznacza albo użycie jednostek wolnoobrotowych, albo niską kulturę pracy. Jako że w ostatnim czasie wysypało się sporo obudów adaptujących bogatą funkcjonalność do niższych segmentów cenowych, Zalmanowi nietrudno znaleźć atrakcyjną konkurencję. Dlatego też w niniejszej recenzji położę duży nacisk na jakość wykonania, sztywność konstrukcji, natężenie dźwięku, wydajność wentylacji oraz rozplanowanie wnętrza. Czy koreańskiemu producentowi uda się wyróżnić na tle licznych rywali? Dowiemy się już niebawem.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy Zalman Z9 Neo - Dobra zmiana?

 0