HP Envy x360 przyłapany w wersji z procesorem Ryzen 2500U i grafiką Vega

Envy x360 15-bq101na jest oficjalnie pierwszym urządzeniem korzystającym z Zen APU. Zgodnie z kartą charakterystyki, notebook ma układ Ryzen 5 2500U taktowany zegarem 2 GHz, wzrastającym dzięki "dopalaczowi" do 3,6 GHz.

Jak pamiętamy, Ryzen 5 2500U to 4-rdzeniowy procesor mogący poprowadzić symultanicznie do 8 wątków, wyposażony w 4 MB pamięci L3 oraz 4x 512 KB pamięci L2. Wedle dotychczasowych przecieków, jak również oficjalnych informacji od producenta układ ten ma zapewnić ponad 50-procentowy wzrost wydajności względem topowego poprzednika, A12 9800B bazującego na mikroarchitekturze Excavator. Do tego dochodzi zintegrowany chip graficzny typu Vega Mobile, najprawdopodobniej z 8 lub 10 blokami CU, co szczytowo może przełożyć się na 640 procesorów strumieniowych, a więc liczbę całkiem rozsądną nawet w kontekście niedzielnego grania. I wszystko to przy całościowym zużyciu energii nieprzekraczającym 45 W. Nic więc dziwnego, że Ryzen 5 2500U stale rozpala oczekiwania entuzjastów sprzętu mobilnego.

Ryzen 5 2500U ma zapewnić nawet 50-procentowy wzrost wydajności procesorowej względem A12 9800B, a przy tym zaoferować zdecydowanie szybsze GPU.

Jako pierwsza zaprezentować sprzęt z nadchodzącym APU zdecydowała się firma HP, a wszystko za sprawą karty charakterystyki umieszczonej na oficjalnych serwerach producenta. Rzeczona przedstawia model Envy x360 15-bq101na, a więc notebook z dotykową matrycą o rozdzielczości Full HD i przekątnej 15,6 cala. Poza scharakteryzowanym już układem obliczeniowym, na pokładzie komputera znajdziemy także 8 GB pamięci DDR4-2400, dysk półprzewodnikowy PCIe z obsługą protokołu NVMe o pojemności 256 GB, głośniki firmowane przez znaną markę audio Bang & Olufsen i wreszcie system operacyjny Windows 10 Home. Wprawdzie ceny sprzętu nie ujawniono, ale nietrudno domyślić się, iż nie jest to konstrukcja z najniższej półki. Niestety, chwilowo owiana aurą tajemnicy pozostaje również data sklepowego debiutu. Zainteresowanym pozostaje zatem nacieszyć oczy, skądinąd niezbyt wyraźnymi, zdjęciami.