Nikt nie chce tego iPhona? Dostaw ekranów do modelu 14 Plus praktycznie nie ma

Według danych udostępnionych przez analityka zajmującego się ekranami, dostawy wyświetlaczy do iPhone'a 14 Plus są znikome. Jak wskazują statystyki, sytuacja utrzymuje się już od kilku miesięcy. Mimo bardzo słabych wyników iPhone'a 14 Plus, Apple podobno nie zamierza rezygnować z modelu 15 Plus.

Wygląda na to, że zrezygnowanie z modelu mini na rzecz większego iPhone'a 14 Plus nie było najlepszą decyzją Apple. Podczas gdy zarówno iPhone 14 Pro, jak i Pro Max cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony klientów, podstawowe czternastki nie są już tak często wybierane. Jak wskazują dane udostępnione przez analityka Rossa Younga, udział wyświetlaczy dla iPhone'a 14 Plus w dostawach wynosił prawie 0% przez ostatnie kilka miesięcy. Ze statystyk wynika, że w okresie od listopada ubiegłego roku do teraz, najwięcej dostaw dotyczyło iPhone'a 14 Pro oraz 14 Pro Max. Przypomnijmy, że w okresie przedświątecznym, Apple miało problemy z dostępnością tych dwóch modeli z uwagi na konieczność zamknięcia fabryki przez Foxconn.

Już w listopadzie ilość dostaw wyglądała tragicznie, bowiem wynosiła zaledwie kilka procent. Jeszcze gorzej prezentuje się sytuacja z grudnia oraz stycznia, kiedy dostaw praktycznie nie było.

Dość stabilnie wygląda udział najbardziej podstawowego iPhone'a 14. Ten może nie jest najwyższy, ale w ostatnich czterech miesiącach waha się chociaż w granicach od około 15% do 25%. Tego samego nie można powiedzieć o modelu 14 Plus. Już w listopadzie ilość dostaw wyglądała tragicznie, bowiem wynosiła zaledwie kilka procent. Jeszcze gorzej prezentuje się sytuacja z grudnia oraz stycznia, kiedy dostaw praktycznie nie było.

Jak wskazuje Young, udział iPhone'a 14 Plus ma już istnieć w lutym, jednak będzie wynosił zaledwie 5%. Mimo widocznego gołym okiem słabego zainteresowania modelem 14 Plus, Apple podobno nie zamierza rezygnować z wprowadzenia jego następcy - iPhone'a 15 Plus. Może lepszym pomysłem byłoby powrócenie do taktyki sprzed kilku generacji i po prostu oferowanie mniejszej liczby różnych smartfonów w ramach jednej serii. Gdyby na rynku dostępne były tylko 2 iPhone'y z danej linii, zwykły i Pro, klienci mieliby znacznie prostszy wybór.