Ujawniono powód wpisania Xiaomi na czarną listę przez Stany Zjednoczone

Donald Trump ustępując z urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonym podjął decyzję o wpisaniu Xiaomi na czarną listę Departamentu Obrony, w związku z zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju, w efekcie tamtejsze firmy nie mogą inwestować w producenta smartfonów, a ci, którzy już to zrobili muszą pozbyć się udziałów do 11 listopada 2021 roku. Zarzutem kierowanym przez amerykańską administrację w kierunku Xiaomi jest współpraca z chińską armią, czemu sam zainteresowany zaprzeczył twierdząc, że przestrzega prawa i dostarcza produkty spełniające wszelkie normy, zgodnie z ustanowionymi regułami. Jak jednak podaje The Wall Street Journal (via Phonearena) powodem dopisania na listę była nagroda "Wybitnego Budowniczego Chińskiego Socjalizmu"przyznana w 2019 roku założycielowi oraz dyrektorowi generalnemu Xiaomi, Lei Junowi za jego zasługi dla Państwa Środka.

Powodem dopisania Xiaomi na czarną listę Stanów Zjednoczonych była nagroda przyznana szefowi firmy przez Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych Chin.

Za przyznawanie nagród odpowiada Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych Chin, z kolei dotychczas wyróżnionych zostało około 100 dyrektorów przedsiębiorstw z tego państwa. Źródłem przytoczonej rewelacji jest informacja umieszczona w pozwie. Producent zresztą nie wypiera się nagrody, umieszczając wzmiankę o niej na stronie biografii swojego szefa oraz w rocznym sprawozdaniu. W skardze wspomniano również o inwestycji Xiaomi w zaawansowane technologie, w tym 5G i sztuczną inteligencję. Dostawca smartfonów próbuje przy pomocy skargi doprowadzić do cofnięcia decyzji władz, ale na razie nie przynosi to pożądanego rezultatu. Mimo tego sytuacja firmy jest nadal lepsza od Huawei, który trafił na inną listę Departamentu Handlu USA.

Oznacza to, że nie może on umieszczać usług Google w swoich smartfonach czy współpracować z podmiotami amerykańskimi bez specjalnej licencji. Xiaomi twierdzi, że decyzja "znacząco osłabia" jego transakcje biznesowe. Ciężko ocenić jak to wszystko finalnie się skończy i czy Stany Zjednoczone jeśli chodzi o Xiaomi pójdą dalej zabraniając współpracy z firmami jak to ma miejsce w przypadku Huawei, które szuka nowych możliwości zarobku. Niedawno wspominano o zainteresowaniu przedsiębiorstwa branżą motoryzacyjną, dokładniej produkcją samochodów elektrycznych.