Dlaczego dobrze, że Microsoft i Sony idą w stronę 4K (i nie mają wyjścia)

Dlaczego dobrze, że Microsoft i Sony idą w stronę 4K (i nie mają wyjścia)

Reasumując, moim zdaniem nieuniknionym jest to, że doczekaliśmy się konsol iteracyjnych (PS4 Pro, Xbox One X) – może dałoby się tego uniknąć, gdyby nie przydługa poprzednia generacja. Jednak ostatecznie chyba przez odejście od unikatowych, egzotycznych architektur (tak jak choćby Cell w PS3) i zsynchronizowanie się z możliwościami infrastruktury dostarczanej przez AMD – było to nieuniknione. I, moim zdaniem, niekoniecznie musi być to rzecz zła. W końcu AMD jest w stanie stworzyć nowe APU zgodnie ze swoimi wytycznymi biznesowymi (i możliwościami / technologią produkcyjną) i przeskoki technologiczne będą uzależnione tylko i wyłącznie od tego, jak Czerwoni sobie z tym radzą. Nie będzie żadnej „deus ex machiny”…

Na pewno moim zdaniem podchodzenie do tego w sposób negatywny bez wypróbowania możliwości urządzeń takich, jak PS4 Pro czy Xbox One X jest mało konstruktywne i nakręca taką dość toksyczną spiralę. Są to generalnie urządzenia klasy premium, a sami ich producenci nie nastawiają się na to, że sprzedadzą się w większym nakładzie niż podstawowe modele. Nikt też nie powinien czuć się zagrożony posiadaniem podstawowego modelu, gdyż zarówno Microsoft, jak i Sony, doskonale zdają sobie sprawę, że te 30 mln egzemplarzy podstawowych modeli Xbox One czy 60 mln PS4 musi być traktowane priorytetowo, gdyż to pod ich posiadaczy podejmowane są główne decyzja, a cała reszta jest tylko bonusem. Mimo wszystko sprawia to jednocześnie, że zakwitnie segment entuzjastów, którzy mając styczność z 4K, HDR czy Dolby Atmos (o 4K Blu-ray nie wspomnę) docenią co te dwie technologie wprowadzają, bo co do tych dwóch ostatnich to nawet entuzjaści PC niezbyt wiele o nich wiedzą. I, kto wie, może przez to klient stricte konsolowy stanie się bardziej świadomy aspektów technicznych i bardziej odporny na sztuczki marketingowe sprzedawców w hipermarketach. Chyba nie ma w tym nic złego?

Ostatecznie nikt nas do tego wyboru nie zmusza, a to nadal podstawowe modele będą wieść prym. Chyba lepiej mieć wybór godnego dociągnięcia do końca generacji, zamiast ciągłego narzekania, że wszystkie gry na konsolach są pod koniec ich cyklu życia mocno ograniczone. W każdej sytuacji można znaleźć jakiś pozytyw, chociaż moim zdaniem tutaj najważniejszym czynnikiem jest zabezpieczenie się na przyszłość i gwarancja, że nasza biblioteka gier nie przestanie być bezużyteczna przy następnym pełnoprawnym skoku (o ile takowy będzie). Wiadomo, że jest kilka niewiadomych, na przykład to, czy obecne konsole iteracyjne jak PS4 Pro i Xbox One X staną się domyślnie zgodne z (czymkolwiek ona będzie) następną generacją i traktowane jako podstawowe ogniwo, czy zostaną całkowicie zepchnięte. Na to pytanie nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, bo tego nie wie nikt. Mogę jednak powiedzieć, że dla Microsoftu czy dla Toda Sweeneya z Epic Games kompatybilność wsteczna jest niesamowitą wartością i należy liczyć, że poziom rozsądku całej branży będzie na jednym pułapie…

A wy posiadacie może PS4 Pro albo szykujecie się do Xbox One X? Co Was do ich kupna skłoniło? Czy sądzicie, że mimo kontrowersji, mogą oferować coś ciekawego? Coś więcej niż PCet?

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dlaczego dobrze, że Microsoft i Sony idą w stronę 4K (i nie mają wyjścia)

 0