AMD Ryzen Threadripper 1950X kontra Intel Core i9-7900X w grach

AMD Ryzen Threadripper 1950X kontra Intel Core i9-7900X w grach

Battlefield 1

Battlefield 4

Counter-Strike: Global Offensive

Crysis 3

Crysis Warhead

Dying Light

Far Cry Primal

Hitman

Project CARS

Rise of the Tomb Raider

Sniper: Ghost Warrior 3

Watch Dogs 2

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Okazuje się, że dobór odpowiedniego trybu pracy to nie przelewki w kontekście Threadrippera, gdyż zysk wydajności względem ustawień fabrycznych potrafi sięgnąć nawet przeszło 20%. Analizę rezultatów rozpocznę od wariantu, gdzie aktywny jest cały procesor, czyli układ pracuje w konfiguracji 16C/32T. W tym przypadku górą okazuje się tryb Local (NUMA), wygrywając zdecydowaną większość testów ze średnią przewagą 5,6%. Trudno mówić tutaj o jakimś zaskoczeniu, gdyż gry raczej preferują niski czas dostępu niż maksymalną możliwą przepustowość, którą zapewnia opcja Distributed (UMA) kosztem właśnie rosnących opóźnień. Gdy tylko kontroler "rozpruwacza" funkcjonuje w trybie NUMA, system operacyjny może tak alokować pamięć, żeby dane były trzymane w części lokalnej, co zapewnia niższe latency i w efekcie wyższą wydajność w grach. Kilka ciekawostek to wyniki w Crysis 3, Dying Light oraz Rise of the Tomb Raider, gdzie UMA okazało się być skuteczniejszym rozwiązaniem. Wbrew pozorom nie do końca wynika to z faktu, że gry te nie są wrażliwe na czas dostępu, ale bardziej z funkcjonowania schedulera systemu Windows 10, który z oczywistych powodów stara się (przy aktywnym NUMA) zaalokować całe obciążenie do jednego Zeppelina (węzła NUMA), w miarę możliwości unikając zaprzęgania do pracy drugiej połowy procesora, co nie zawsze przynosi optymalną wydajność. Z wymienionych tytułów jedynie RotTR bezsprzecznie lepiej działa w trybie Distributed - także z wyłączonym SMT. W tym przypadku do głosu dochodzi jednak przepustowość - omawiana produkcja obciąża CPU jeszcze lepiej niż Crysis 3 i te dodatkowe wątki po prostu trzeba nakarmić.

Dalej mamy pomiary przy wyłączonym SMT, zatem w konfiguracji 16C/16T. Bez względu na to, czy weźmiemy pod lupę tryb Distributed, czy też Local, to w obu przypadkach wydajność jest wyższa niż w domyślnym Creators Mode - odpowiednio o 1,3 oraz 6%. Zatem ponownie NUMA górą, a więc zgodnie z przewidywaniami. Ciekawostek także i tutaj nie brakuje, a za pierwszą z nich niech posłuży Far Cry Primal, czyli produkcja działająca po prostu źle na Threadripperze z aktywnymi dwoma Zeppelinami. Przy włączonym SMT gra nie uruchamiała się w ogóle, najwidoczniej stwierdzając, że trzydzieści dwa wątki to zdecydowanie za dużo i wypadałoby zastrajkować. Ograniczenie CPU do szesnastu wątków co prawda umożliwiło przeprowadzenie testów, ale wydajność była bardzo słaba - daleka od normalnych Ryzenów i to bez względu na tryb pracy kontrolera RAM. Crysis 3 oraz Dying Light tym razem działają bez zarzutów przy aktywnym NUMA - nieco inna praca schedulera zrobiła swoje. Windows 10, mając do dyspozycji szesnaście rdzeni logicznych, siłą rzeczy musiał rozrzucić obciążenie na dwa Zeppeliny, podczas gdy przy włączonym SMT robił to w ograniczonym zakresie, korzystając z aż szesnastu wątków przypadających na każdego Zeppelina. Z kolei RotTR rozbija bank w trybie Distributed, robiąc użytek z dużej przepustowości i w ten sposób przekraczając magiczne 100 FPS. Co ciekawe, zniknęły również zacięcia animacji, które gnębiły Threadrippera przy włączonym SMT, przyczyniając się do niskich wartości minimalnych. Z tym, że tutaj nie jestem w stanie powiedzieć, czy winna jest sama gra, czy też ponownie do głosu dochodzi scheduler.

Na deser mamy Game Mode, czyli 8C/16T z aktywnym jednym Zeppelinem oraz kontrolerem pracującym w trybie Local. Średnia wydajność takiego połączenia jest o 6,2% wyższa od ustawień domyślnych, a więc jest to w ogólnym rozrachunku najlepsza ze wszystkich przetestowanych konfiguracji. Do tego są to parametry w zasadzie bezproblemowe - wszystkie gry działały tutaj bez zarzutów, dziwnych przycięć animacji i podejrzanie niskiej wydajności. Far Cry Primal nie sprawiał już problemów, notując duży skok płynności animacji względem pomiarów dla aktywnych dwóch Zeppelinów. Co prawda dla Crysis 3 oraz RotTR znajdziemy wydajniejsze konfiguracje, ale na dobrą sprawę nie ma to większego znaczenia. W wymienionych produkcjach notujemy i tak naprawdę sporo FPS, podczas gdy w przypadku tych mniej optymistycznych gier, gdzie balansujemy w okolicach 60 FPS, Game Mode jest po prostu najkorzystniejszym rozwiązaniem. Tak więc niejako powtarza się sytuacja z testów "rozpruwacza w aplikacjach" - koniec końców tryby zaproponowane przez AMD okazują się w przekrojowym spojrzeniu na wydajność po prostu optymalne. Tyle, że tam był to Creators Mode, a tutaj odpowiednik dla graczy. Natomiast fakt, że niezbadane są wyroki windowsowego schedulera to zupełnie inna sprawa. Ogólnie tragedii nie ma, ale to nie zmienia faktu, że jednak mogłoby być nieco lepiej.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: AMD Ryzen Threadripper 1950X kontra Intel Core i9-7900X w grach

 0