GeForce GTX 1060, Radeon RX 480 czy Radeon R9 Fury - Test porównawczy

GeForce GTX 1060, Radeon RX 480 czy Radeon R9 Fury - Test porównawczy

Temperatury

Wszystkie odczyty były dokonywane przy wykorzystaniu niezmienionej platformy testowej, obudowa była zamknięta i postawiona obok biurka, podobnie jak u większości użytkowników. Temperatura w pomieszczeniu wahała się w zakresie 21-23°C. Do wykonania pomiarów posłużyło oprogramowanie HWiNFO64 w wersji 5.23-2830. Test w spoczynku polega na uruchomieniu wychłodzonego komputera i 15-minutowym okresie wyświetlenia pulpitu, przy minimalnym zużyciu zasobów. Z kolei test pod obciążeniem to półgodzinna rozgrywka w Battlefield 1. Wartości widniejące na wykresach są najwyższymi spośród zarejestrowanych.

Zerknijcie, jak mylące może być TDP w kontekście temperatury. R9 Fury w wydaniu Sapphire, pomimo współczynnika cieplnego przewyższającego obu rywali... sumarycznie, okazuje się najchłodniejszą kartą w stawce. Trzywentylatorowe, masywne i gęsto użebrowane chłodzenie utrzymuje chip Fiji PRO w okolicach 67-68°C. Dla kontrastu - najbardziej nagrzewa się Zotac GeForce GTX 1060 AMP!, bo choć oddaje symboliczne 90 W energii, to jednak posiada równie symboliczny radiator.

Kultura pracy

Natężenie hałasu jest mierzone podczas sprawdzania temperatur roboczych, mniej więcej w połowie każdej z prób. Sonometr Bestone BE-824 o zakresie pomiarowym 30-130 dBA i dokładności na poziomie ±1,5 dBA spoczywa na stabilnym statywie, w odległości 20 centymetrów od pracującego komputera. Na czas przeprowadzenia pomiaru, wyłączam wentylatory zamontowane na obudowie. Jedynymi źródłami dźwięku są zatem: schładzacz procesora, zasilacz i właśnie karta graficzna. Wynik obejmuje wszystkie te komponenty, jednakowoż każdy akcelerator ma zapewnione identyczne warunki.

Co istotne, wentylatory w modelu Sapphire Radeon R9 Fury Nitro wcale nie rozpędzają się do szalenie wysokich wartości. Ich prędkość obrotowa oscyluje w granicach 1500 obr./min, podobnie jak u Zotac GeForce GTX 1060 AMP!. Co prawda lekko słyszalne łożyska i większa ogólna liczba jednostek sprawiają, że R9 Fury nie jest tak przykładnie cichy jak GTX 1060, ale gracz skupiony na rozgrywce narzekać na natężenie hałasu nie powinien. Tym razem na szarym końcu pozostaje XFX Radeon RX 480 GTR Black Edition, wkręcający się momentami nawet na 3000 obr./min. 

Zużycie energii

Do sprawdzenia zużycia energii posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz przetwornikiem True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające 1 W. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.

Pomiar dokonywany jest podczas rozgrywki, a nie w aplikacjach syntetycznych typu Furmark. Wynik reprezentuje realne użytkowanie karty. Zużycie energii wzrośnie w najbardziej wymagających syntetykach, dlatego dobierając zasilacz na podstawie poniższych wykresów, warto dodać 100-150 W.

Cóż, R9 Fury nie słynął z energooszczędności nawet w czasach swej młodości, a wobec rywalizacji ze zrealizowanymi w nowszych litografiach średniakami zjawisko to uległo jedynie nasileniu - 120 W różnicy względem RX 480 i aż 170 W względem GTX 1060. Nie są to może rozbieżności z miejsca odczuwalne na rachunkach, ale powód do zakupu mocniejszego zasilacza już tak.  

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: GeForce GTX 1060, Radeon RX 480 czy Radeon R9 Fury - Test porównawczy

 0