iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - gaming (165 Hz, strobing, FreSync Premium, input lag)

iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle pochwalić może się częstotliwością odświeżania na poziomie 165 Hz, co w połączeniu z deklarowanym przez producenta niskim czasem reakcji, powinno gwarantować płynny obraz w dynamicznych scenach. Jak jednak powszechnie wiadomo, nawet przy takiej wartości możemy mieć do czynienia z nieprzyjemnymi efektami pokroju smużenia czy powidoków, a to pierwsze zjawisko jest typowe dla matryc VA. Cieszy więc fakt, że japoński producent oferuje kilka rozwiązań, które pozwalają z tym walczyć. Wyjściowa ostrość obrazu w ruchu rzeczywiście jest obarczona smużeniem, czego w sumie nie da się uniknąć w wyświetlaczach VA. Możemy jednak znacząco zniwelować ten efekt w dwojaki sposób. Po pierwsze, do dyspozycji otrzymujemy 5-stopniowy „overdrive”, który zauważalnie redukuje smużenie, a z racji tego, że jest obarczony minimalnym artefaktem overshoot (praktycznie niezauważalnym poza planszami testowymi), zalecamy wybranie 5 poziomu. 

Po drugie, mamy jeszcze tryb stroboskopowego podświetlenia o nazwie MRB. Zgodnie z tradycją iiyama pozwala na dość szeroki zakres regulacji tego trybu. Podobnie jak w overdrive, producent pokusił się o 7-stopniową regulację, gdzie jasność przy wartości +1 wynosi 260 cd/m2, a przy +7 ok. 150 nitów. MBR już nawet na niższych poziomach sprawia, że obraz w ruchu jest ostry jak żyleta, smużenie praktycznie całkowicie znika, ale odbywa się to pewnym kosztem. Po pierwsze pojawia się wyraźny overshoot, ale co gorsze zablokowane zostaje wiele opcji, w tym niestety FreeSync. Niemniej jednak, jeśli zależy nam przede wszystkim na szybkości matrycy, jest to najlepsze rozwiązanie i zdecydowanie warto je przetestować.   

Adaptive Sync 

Monitor iiyamy obsługuje technikę FreeSync Premium w zakresie od 48 do 165 Hz i nieco szkoda, że producent nie pokusił się o niższy dolny próg (np. 40 Hz), który przy wysokiej rozdzielczości tego modelu mógłby okazać się przydatny. Synchronizacja działa jednak bez zarzutu, a oferuje też wsparcie dla techniki kompensacji spadków płynności (ang. Low Framerate Compensation - LFC), która niejako niweluje ten problem i poprawia płynność działania monitora poniżej dolnego progu granicznego poprzez duplikowanie klatek, kiedy ich liczba spada poniżej minimum dla FreeSync. Generalnie nie mamy żadnych uwag do synchronizacji adaptacyjnej, gdyż działa ona zgodnie z założeniami, eliminując rozrywanie obrazu oraz przycięcia (stuttering). Bez żadnych zauważalnych problemów obyło się także w przypadku G-Sync, a raczej FreeSync na kartach NVIDII, choć trzeba pamiętać, że w takim przypadku ograniczeni jesteśmy do portu DisplayPort.

Input lag

Opóźnienia wejściowe, zwane input lag, to także mocna strona monitora. Do pomiaru tego parametru wykorzystujemy proste urządzenie LDAT od NVIDII, które świetnie sprawdza się w tej roli, gdyż służy właśnie do pomiaru opóźnienia między wydaniem przez nas polecenia a reakcją widoczną na ekranie monitora. Co jednak istotne w tym przypadku, LDAT nie mierzy opóźnienia samego wyświetlacza, ale całego systemu, biorąc pod uwagę nasz hardware, co sprawia, że wyniki są wyższe, ale też bardziej odpowiadają rzeczywistości. Z racji tego, że dopiero buduję bazę danych, w tym przypadku nie uświadczycie jeszcze wykresu (ten powinien pojawić się od przyszłego testu), ale iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle uzyskała 15,7 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem, gwarantującym, że nie musimy obawiać się odczuwalnych opóźnień z tego tytułu. Co ciekawe, poprzednik wypadał wyraźnie gorzej w tym aspekcie. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle - test nowej wersji uznanego monitora. Lepiej i taniej

 0