KFA2 GeForce RTX 3080 Ti HOF. Test wydajnej karty graficznej dla miłośników białych pecetów

KFA2 GeForce RTX 3080 Ti HOF - test

W dzisiejszym artykule będę się przyglądać kolejnej karcie graficznej na układzie NVIDIA GeForce RTX 3080 Ti i tym razem będzie to model nie byle jaki - do ITHardware trafił nietuzinkowy KFA2 GeForce RTX 3080 Ti HOF. Test ten będzie zatem z pewnością pomocny dla osób, które planują zakup konstrukcji na drugim najmocniejszym GPU od zielonych z najwyższej półki, bo serię Hall of Fame, wielokrotnie używaną do bicia rekordów podkręcania z pomocą ciekłego azotu, niewątpliwie można zaliczyć do reprezentujących topową jakość. Pozwalając sobie jeszcze na małą dygresję, nieco uwagi warto poświęcić marce KFA2, która do spółki z GALAX jest własnością firmy Galaxy Microsystems - z tą różnicą, że występuje w Europie, podczas gdy druga w pozostałych częściach świata. Zresztą produkty tego producenta niegdyś były sprzedawane po prostu pod nazwą Galaxy, notabene będąc swego czasu całkiem popularne w naszym kraju. Przechodząc zaś do głównej bohaterki, już na pierwszy rzut oka widać, że to konstrukcja o zupełnie innym charakterze niż SG (1-Click OC), której test ukazał się jeszcze w czerwcu. W pełni białe PCB i osłona układ chłodzenia z pewnością przypadną do gustu osobom planującym złożyć komputer o takiej kolorystyce, niezwykle rozbudowany cooler z trzema wentylatorami powinien zapewnić niskie temperatury i dobrą kulturę pracy, podczas gdy fabryczne OC wysokie osiągi. Pozostaje tylko pytanie, czy właśnie tak będzie w istocie, czego dowiecie się z dalszej części artykułu.

KFA2 GeForce RTX 3080 Ti HOF to nietuzinkowa karta graficzna - cała w bieli oraz z niezwykle rozbudowanym chłodzeniem. Sprawdźmy, jak sobie poradzi w testach.

 Sprawdzamy RT/DLSS w The Medium. Wymagania straszne jak sama gra?

Komentarz odnośnie specyfikacji testowanej karty graficznej

GeForce RTX 3080 Ti, podobnie jak RTX 3080/3090, wykorzystuje jądro krzemowe GA102, produkowane przez Samsunga w procesie technologicznym 8 nm. Swego czasu taki wybór NVIDII, która od wielu lat współpracowała niemal wyłącznie z TSMC, był szeroko komentowany m.in. z uwagi na fakt, że litografia Tajwańczyków jest lepsza, tzn. najpewniej czynnikiem decydującym były dostępne moce przerobowe, których Koreańczycy mogli zaoferować więcej. GA102 składa się z 28,3 mld tranzystorów, które w użytym procesie technologicznym zajmują 628 mm², i fizycznie układ ten wyposażony jest w 84 bloki SM. Niemniej w takiej konfiguracji w linii GeForce nie występuje, gdyż nawet RTX 3090 ma obcięte dwie sztuki, a GPU, które nas dziś najbardziej interesuje, to redukcja o kolejne dwa egzemplarze, tj. mamy ich 80. Bez zmian wzgl. topowego wcielenia Ampere pozostała z kolei szyna pamięci o szerokości 384 bitów oraz liczba ROP-ów równa 112. Pojemność VRAM to połowa tego, czym może się pochwalić RTX 3090, toteż mamy jej 12 GB – notabene to dokładnie tyle samo, ile wynosi owy parametr dla najsłabszego w rodzinie RTX-a 3060. Referencyjny zegar Boost ustalono na 1665 MHz, niemniej został on dla recenzowanej karty podniesiony do 1725 MHz (o cztery biny), podobnie jak limit mocy, który podbito z 350 W do 400 W. Tyle tytułem wstępu, czas przyjrzeć się bliżej dzisiejszej bohaterce.