Mining na GeForce RTX LHR - test nowej wersji NBMiner z trybem odblokowującym. Bat na graczy?

Mining na GeForce RTX LHR - test nowej wersji NBMiner z trybem odblokowującym. Bat na graczy?

Nowa wersja NBMiner - test na kartach GeForce RTX LHR

Obecny kryptowalutowy szał niemal idealnie zbiegł się w czasie z premierą kart graficznych generacji Ampere. W efekcie, o ile tuż po debiucie najnowszej architektury zielonych zakup akceleratora bez oczekiwania w kolejce był rzeczą niełatwą, o tyle niewiele później wręcz niemożliwą, zaś ceny wystrzeliły w kosmos, nierzadko przekraczając wartości sugerowane nawet ponad trzykrotnie. Na tę sytuację złożyło się kilka czynników, m.in. ograniczone moce produkcyjne Samsunga, z którego fabryk korzysta NVIDIA i które co prawda nie są aż tak oblężone jak zakłady TSMC, ale wciąż ich moce przerobowe są niewystarczające, epidemia koronawirusa, która wprowadziła dodatkowe zamieszanie przy produkcji i logistyce, oraz właśnie tzw. mining kryptowalut. Jako, że kursy tych ostatnich bardzo się podniosły, ich wydobycie na kartach graficznych znowu stało się opłacalne i tak oto cyfrowi górnicy ruszyli na łowy, potęgując kłopoty z dostępnością i doprowadzając graczy do wściekłości, którzy zdawali się wręcz widzieć w nich jedyne źródło problemu. NVIDIA postanowiła więc działać i aby choć trochę poratować wizerunek, wypuściła nową rewizję układów GeForce RTX z dopiskiem LHR, z zablokowaną połową mocy wydobycia Ethereum. Twórcy narzędzi do miningu najwidoczniej potraktowali to jako wyzwanie i tak oto ukazała się bohaterka niniejszego testu - nowa wersja NBMiner, rzekomo odblokowująca 70% wydajności. Zobaczmy, jak ów trick spisuje się w praktyce i czy gracze mają się czego obawiać.

Chociaż NVIDIA uszczelniła zabezpieczenia kryptowalutowe, górnicy się nie poddają i NBMiner rzekomo odblokowuje 70% mocy. Zobaczmy, czy gracze powinni się bać.

Mining na GeForce RTX LHR - test nowej wersji NBMiner z trybem odblokowującym

 FSR vs DLSS - test wydajności i jakości obrazu na przykładzie Chernobylite

Skąd wzięły się karty graficzne z dopiskiem LHR

Zanim jednak przejdziemy do przeprowadzonych testów, pozwolę sobie jeszcze na kilka słów odnośnie genezy linii LHR. Wszystko zaczęło się od układu GeForce RTX 3060, który był pierwszym z zabezpieczeniami antygórniczymi. Zieloni zapewniali, że zastosowane przez nich rozwiązanie jest nie do złamania i zdawało się, że istotnie coś może być na rzeczy, bo przez trzy tygodnie od premiery nikt nie pochwalił się jego obejściem. Naturalnie to wciąż krótki okres czasu i osobiście z zaciekawieniem obserwowałem rozwój sytuacji, gdy nagle okazało się, że... niczego nie trzeba łamać. Dlaczego? Ano dlatego, że NVIDIA rzekomo pomyłkowo wypuściła sterowniki w wersji 470.05, które po spełnieniu określonych warunków odblokowywały pełną moc wydobycia. Fakt, że w niektórych konfiguracjach ograniczenie nadal działało istotnie wskazywał, że owe wydanie do sieci trafiło przypadkowo, ale nie przeszkodziło to miłośnikom teorii spiskowych w szerzeniu swoich domysłów. Cóż, skoro "sprawa się rypła", trzeba było podejść do tematu jeszcze raz i efektem jest właśnie seria LHR. GeForce RTX 3060 w nowym wydaniu otrzymał zmieniony identyfikator, przez co sterowniki 470.05 przestały z nim działać, zaś pozostałe GPU też dostały stosowny dopisek i blokadę kryptowalutową. Jedyne wyjątki to RTX 3070 Ti i RTX 3080 Ti, które od razu ukazały się w wersji LHR, stąd człon ten nie występuje w ich nazwach, i RTX 3090, gdzie zieloni postanowili niczego nie zmieniać. Ponownie zabezpieczenie miało być nie do ruszenia, ale jak widać, nie do końca...

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mining na GeForce RTX LHR - test nowej wersji NBMiner z trybem odblokowującym. Bat na graczy?

 0