32 miliardy dolarów za startup. Google właśnie dokonało największego przejęcia w swojej historii

Google ogłosiło we podpisanie ostatecznej umowy na zakup Wiz, nowojorskiego startupu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w chmurze. Transakcja o wartości 32 miliardów dolarów w gotówce stanowi największe przejęcie w historii giganta technologicznego. Wiz stanie się częścią Google Cloud, a finalizacja umowy planowana jest na 2026 rok.

Google podkreśla, że przejęcie Wiz pozwoli znacząco wzmocnić bezpieczeństwo w chmurze, co ma kluczowe znaczenie w dobie rozwijającej się sztucznej inteligencji i rosnących zagrożeń cybernetycznych.

"Google Cloud to lider w infrastrukturze chmurowej, z głęboką wiedzą w zakresie AI i historią innowacji w dziedzinie bezpieczeństwa", czytamy w oświadczeniu firmy.

Wiz - startup, który miał inne plany

To przejęcie jest tym bardziej zaskakujące, że w lipcu 2024 roku Wiz odrzucił ofertę Google o wartości 23 miliardów dolarów, decydując się na przygotowania do pierwszej oferty publicznej (IPO). W tamtym czasie współzałożyciel Wiz, Assaf Rappaport, poinformował pracowników, że firma zamierza osiągnąć dwa kluczowe cele: debiut giełdowy oraz miliard dolarów rocznych przychodów.

Jednak zmiana strategii i przyjęcie oferty Google oznacza, że Wiz stanie się integralną częścią Google Cloud, zachowując jednocześnie swoją niezależność. Co więcej, produkty Wiz nadal będą działać na platformach konkurencyjnych, takich jak Amazon Web Services, Microsoft Azure i Oracle Cloud.

Co daje zakup Wiz Google?

Dzięki tej transakcji Google zyskuje:

• Zaawansowane technologie zabezpieczeń chmurowych, które obejmują prewencję, wykrywanie zagrożeń i natychmiastową reakcję;

• Lepszą pozycję w konkurencji z Microsoftem, który również inwestuje w cyberbezpieczeństwo;

• Przyspieszoną innowacyjność, co podkreślił sam Rappaport: "Połączenie z Google Cloud to jak zamontowanie nam rakiet, teraz możemy rozwijać się szybciej, niż gdybyśmy działali samodzielnie".

Ciekawe czym odpowie teraz konkurencja, na rynku jest przecież dość pieniędzy... tylko czy jest dość (działających) pomysłów?