Były prezes PlayStation broni wyższych cen gier. Uważa, że 80 dolarów to wciąż może być okazja

Ceny gier od dawna wzbudzają kontrowersje, szczególnie gdy pojawiają się przecieki o zwiększeniu cen gier premium do 80 dolarów. Coraz więcej osób uważa jednak, że wzrost cen jest nieunikniony, zwłaszcza w kontekście Grand Theft Auto 6. Podobne zdanie ma Shuhei Yoshida, były prezes SIE Worldwide Studios.

Czy za jakiś czas gry z wyższej półki takie jak GTA 6 będą kosztować 80 dolarów lub więcej? Taki scenariusz pozostaje jak najbardziej realny, tym bardziej iż zbliżamy się do tej granicy, czego przykładem pozostaje Mario Kart World, którego Nintendo wyceniło na 79,99 USD. Bill Trinen, wiceprezes Nintendo of America ds. produktu i doświadczeń gracza, tłumaczył to kwestią zawartości oraz wartości oferowanej przez tytuł. Dodał też, że wciąż sporo produkcji na Switcha nadal kosztuje 60-70 dolarów.

Gracze nie powinni narzekać na gry kosztujące 80 USD

Shuhei Yoshida, były prezes SIE Worldwide Studios w wywiadzie dla Critical Hit Games powiedział, że w porównaniu do innych produktów, które podrożały, ceny gier zbyt długo były na tym samym poziomie. Jego zdaniem branża za późno zaczęła poważnie przyglądać się swojej polityce cenowej. Podkreślił również, że nie wszystkie tytuły powinny kosztować tyle samo, bo każdy zapewnia inne doświadczenie i ma inny budżet. Decyzja o cenie powinna należeć do wydawcy lub samych twórców, jeśli działają niezależnie i odzwierciedlać wartość, jaką chcą zaoferować graczom.

Yoshida chwalił wcześniej podejście studia Sandfall Interactive przy Clair Obscur: Expedition 33, które zaoferowało świetną jakość, choć nie stoi za nim ogromny zespół deweloperski. Zdaniem byłego sternika PlayStation nawet gry kosztujące 70 czy 80 dolarów wciąż mogą być okazją, jeśli oferują wysoką jakość i długą rozrywkę, szczególnie w porównaniu z innymi formami spędzania wolnego czasu. Jeśli gracze będą świadomie podejmować decyzje o zakupie danej gry, nie powinni wówczas narzekać.

Z drugiej strony nie brakuje produkcji, które choć są drogie, nie oferują zawartości odzwierciedlającej tak wysoką cenę, czego przykładem jest seria Call of Duty czy EA Sports FC nastawione przede wszystkim na mikropłatności.