Activision Blizzard planuje kolejne zwolnienia

Activision Blizzard według Microsoftu miało rozwinąć skrzydła po przejęciu. Jak na razie w firmie przeprowadzono zwolnienia i wszystko wskazuje, że to nie koniec redukcji etatów, a tym razem na celowniku jest biuro Activision w Cork.

Microsoft dokonał zwolnień w swoim dziale gamingowym, które dotknęły m.in. Bethesdę, ZeniMax Media oraz Activision Blizzard. Z Microsoft Gaming odeszło 1900 ludzi. Działania te skrytykowała Federalna Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych, która najmocniej protestowała przeciwko fuzji i robiła wiele, żeby ją zablokować. Tak się jednak nie stało, a FTC uważa, że korporacja z Redmond wprowadziła wszystkich w błąd zapewniając, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Podczas gdy obie strony odbijają piłeczkę, Microsoft zamierza dokonać cięć stanowisk, tym razem w biurze Activision Blizzard w Cork.

Activision Blizzard planuje kolejne zwolnienia. Tym razem wybór padł na biuro firmy w Cork.

Oczekuje się zwolnienia 136 z około 200 stanowisk pracy w Cork. Działa te określono „bardzo poważnymi”. Chodzi o biuro Activision.

„Firmy nie powinny mieć możliwości wtargnięcia do tego kraju, by przeprowadzać zmieniających życie cięcia w miejscach pracy i po prostu odmawiać rozmów z przedstawicielami wybranymi przez osoby, które przepracowały u swoich pracodawców długie lata” – powiedział People Before Profit TD, Mick Barry.

Barry dodał ponadto, że firma „odmawia współpracy ze związkiem zawodowym wybranym przez tych pracowników do ich reprezentowania”.

„Minęły nieco ponad trzy miesiące, odkąd zespoły Activision, Blizzard i King dołączyły do Microsoftu” – napisał wówczas szef Xbox, Phil Spencer, w swoim e-mailu do pracowników. „W miarę zbliżania się roku 2024 kierownictwo Microsoft Gaming i Activision Blizzard zobowiązało się do dostosowania strategii i planu wykonania do zrównoważonej struktury kosztów, która będzie wspierać całą naszą rozwijającą się działalność”.

„Wspólnie ustaliliśmy priorytety, zidentyfikowaliśmy obszary pokrywania się i zadbaliśmy o to, abyśmy wszyscy byli zgodni co do najlepszych możliwości wzrostu”.