Activision Blizzard wycofało swoje gry z usługi GeForce NOW

GeForce NOW, czyli granie w chmurze od NVIDII, jawi się jako najlepsza okazja, by spróbować streamingu gier, tym bardziej, że zielona ekipa oferuje darmową wersję swojego serwisu. Jest tu jednak pewien haczyk, bo o ile usługa pozwala na granie w tytuły, które posiadamy już w swojej bibliotece, co uznać można za jej duży plus, tak wspiera jedynie te produkcje, których wydawcy pozwalają na to. Właśnie dowiedzieliśmy się zaś, że firma Activision Blizzard postanowiła zrezygnować ze współpracy w tym zakresie z NVIDIĄ i wycofać cały swój katalog gier z GeForce NOW, w tym takie popularne marki, jak Overwatch, World of Warcraft czy Call of Duty. Oznacza to, że gry z platformy Battle.net od jednego z największych wydawców na świecie nie będą dostępne w serwisie zaledwie tydzień po jego starcie. Już na premierę brakowało zaś produkcji od Capcomu, EA, Konami, Remedy, Rockstar czy Square Enix, gdyż firmy te postanowiły zrezygnować ze wparcia przed zakończeniem beta testów.

Activision Blizzard postanowiła zrezygnować ze współpracy z NVIDIĄ i wycofać cały swój katalog gier z GeForce NOW.

NVIDIA nie zdradza co jest przyczyną wycofywania się wydawców, ale sytuacja jest o tyle dziwna, że Zieloni wcześniej informowali, że kontaktują się z każdym wydawcą przed startem usługi, by upewnić się, czy wszystko gra. Nie wiadomo więc, czy Activion nie udzieliło zgody, czy też się wycofało z umowy, ale na razie żadna ze stron nie komentuje tej sprawy. Z punktu widzenia graczy jest to jednak o tyle frustrujące, że GeForce NOW miało satysfakcjonować wszystkie trzy strony tego układu. Gracze mieli korzystać z biblioteki zakupionych już gier, wydawcy dostawać praktycznie te same pieniądze i identyczną relację z klientami, a NVIDIA zarabiać miała na płatnej subskrypcji. W wydanym oświadczeniu Zieloni wyrazili nadzieję, że uda im się przekonać Activision Blizzard do powrotu, ale na razie to tylko pobożne życzenia i raczej nie należy się spodziewać, że nastąpi to szybko.  

Być może niechęć wydawców do usług grania w chmurze wynika z faktu, że bardzo często gry w streamingu wypadają gorzej niż w przypadku lokalnego ogrywania, a ci nie chcą reklamować swoich produktów w gorszym wydaniu. Nie da się jednak ukryć, że z perspektywy graczy, którzy wyczekiwali możliwości gry w chmurze w tytuły AAA, sytuacja jak na razie jest mocno rozczarowująca, tym bardziej, że Google Stadia również spotkało się z chłodnym przyjęciem. Co więcej, nawet jeśli branża będzie dalej zmierzać dalej w tym kierunku, to ostatecznie spodziewać można się dużego rozdrobnienia w tym segmencie, podobnego do tego, jaki obecnie występuje z platformami do streamowania filmów i seriali. Z przecieków wynika bowiem, że swoją odpowiedź szykować może Steam, Microsoft testuje już Project xCloud, a do tego grona zapewne dołączą inni duzi wydawcy.