AI doskonale zmienia dialogi i mimikę w filmie. To wyeliminuje napisy i dubbing...

Generatywne systemy sztucznej inteligencji znalazły interesujące zastosowania w przemyśle filmowym. Deepfake może być bardzo przydatnym narzędziem co pokazał film Fall. Zamiast ponownego kręcenia, problematyczne sceny zostały przerobione przy użyciu algorytmów.

Film The Fall opowiada historię dwóch kobiet, które wspięły się na wieżę radiową o wysokości ponad 600 metrów, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem i utknęły na szczycie, pośrodku niczego. Nic dziwnego, że gorąca sytuacja wymagała także użycia niecenzuralnego słownika, co nie spodobało się recenzentom przy wystawianiu filmowi kategorii wiekowej. Aby otrzymał ocenę PG-13 zamiast pierwotnego R i był dostępny dla szerszego grona odbiorców, należało wprowadzić modyfikacje. Ponowne kręcenie scen nie wchodziło w grę ze względów finansowych i czasowych, dlatego wykorzystano generatywny system AI TrueSync od londyńskiego startupu Flawless.

Dotąd technologia deepfake była kojarzona głównie z podstawianiem twarzy znanych osób do gołych ciał i innych tego typu przeróbek. Wraz z rozwojem, otwierają się jednak coraz to nowsze możliwości.

System TrueSync może mapować twarze aktorów i aktorek, generować ścieżkę dźwiękową odpowiadającą właściwym słowom i dopasowywać do niej twarz. Rezultat wygląda wtedy tak, jakby aktorka rzeczywiście wypowiedziała słowa, a nie, że zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję - dotyczy to zarówno obrazu, jak i dźwięku. System może nawet skopiować film na inny język i dostosować mimikę do danego języka. W języku japońskim aktorka ma zupełnie inny wyraz twarzy w porównaniu do angielskiego i hiszpańskiego.

Taki system może być przełomem i za chwilę możemy oglądać filmy bez napisów, czy dubbingu. Wyobraźcie sobie produkcje, które możecie oglądać ze ścieżką językową w ojczystym języku, ale wypowiadaną głosem widocznych na ekranie aktorów i z dopasowaną mimiką twarzy.