AI od Google napisze za Ciebie e-maila. Tylko oddaj swoje pliki

Sztuczna inteligencja wspomaga nas w różnych dziedzinach życia. Google idzie jednak o krok dalej i chce, żeby AI... pisało za nas e-maile i jest coraz bliżej realizacji tego pomysłu. Podczas konferencji Google I/O 2025 firma zapowiedziała duże zmiany w Gmailu, a dokładnie w działaniu inteligentnych odpowiedzi generowanych przez Gemini.

Wiadomości generowane przez AI będą nie tylko dłuższe, ale również dopasowane do stylu konkretnej osoby. Jak to działa? Gemini potrafi analizować nasze wcześniejsze e-maile i pliki z Dysku Google, oczywiście tylko wtedy, gdy użytkownik wyrazi na to zgodę. Dzięki temu odpowiedzi, które zaproponuje, mają brzmieć, jakbyśmy pisali to my sami. Chodzi nie tylko o konkretne informacje, lecz też o styl, ton oraz nawet ulubione zwroty.

AI napisze za nas e-maila

Nie jest to całkowicie świeży koncept i stanowi rozwinięcie pomysłu z zeszłego roku, w ramach którego Gmail zaczął podpowiadać, co odpisać na podstawie danej konwersacji. Teraz system może sięgnąć głębiej – do wcześniejszych rozmów, notatek i dokumentów – by lepiej zrozumieć kontekst.

Podczas prezentacji CEO Google Sundar Pichai pokazał przykład: znajomy poprosił go o rady dotyczące podróży z Kolorado do Utah, bo wiedział, że Pichai sam kiedyś ją odbył. Gemini przeszukał jego maile i pliki, odnalazł szczegóły rezerwacji i notatki, a następnie wygenerował odpowiedź w stylu szefa Google.

Co ciekawe, takie odpowiedzi mogą wypełniać niemal cały mail – jeśli narzędzie ma wystarczająco dużo danych, by coś sensownego napisać.

Nowości nie kończą się na tym. Gmail dostanie też funkcję sprzątania skrzynki odbiorczej. Będzie można wydać Gemini polecenie w stylu „usuń wszystkie nieprzeczytane maile od tej firmy z zeszłego roku” i system zajmie się resztą.

Czy sztuczna inteligencja pisząca za nas wiadomości ma sens?

Do tego dochodzi opcja planowania spotkań – jeśli Gemini wykryje, że próbujemy się z kimś umówić, zaproponuje udostępnienie naszej strony z wolnymi terminami.

Czy to się przyjmie? Czas pokaże. Z jednej strony funkcje wyglądają imponująco i mogą zaoszczędzić czas. Z drugiej – wiele osób może nie być gotowych, by dać AI dostęp do swojej prywatnej korespondencji i plików. Trzeba też pamiętać, że sztuczna inteligencja wciąż bywa omylna i potrafi „zmyślać” fakty.

No i do tego raczej mało kto chciałby dostawać wiadomości napisane przez AI, a nie człowieka.