Nowe funkcje wyszukiwania oparte na sztucznej inteligencji, wprowadzone przez Google, wywołały ostrą reakcję ze strony europejskich wydawców. Koalicja niezależnych mediów złożyła formalną skargę antymonopolową do Komisji Europejskiej, zarzucając amerykańskiemu gigantowi technologicznemu nadużywanie pozycji rynkowej oraz osłabianie pozycji wydawców poprzez generowane przez AI podsumowania – tzw. „AI Overviews”.
Od maja 2025 roku użytkownicy w ponad 100 krajach mogą korzystać z nowej funkcji Google, która prezentuje podsumowania generowane przez sztuczną inteligencję bezpośrednio nad tradycyjnymi wynikami wyszukiwania. W praktyce oznacza to, że użytkownik często uzyskuje odpowiedź na swoje pytanie bez konieczności wchodzenia na jakąkolwiek zewnętrzną stronę – w tym także serwisy informacyjne.
Od niedawna w tych samych podsumowaniach pojawiają się także reklamy, co budzi dodatkowe kontrowersje. Wydawcy, których treści zostały wykorzystane do trenowania algorytmów i tworzenia podsumowań, nie otrzymują za to wynagrodzenia ani nie mają kontroli nad wykorzystaniem swoich materiałów. W skardze podniesiono, że jest to nie tylko praktyka nieuczciwa, ale i potencjalnie niezgodna z unijnym prawem konkurencji.
Skarga niezależnych wydawców: AI zjada ruch, czytelników i przychody
Formalną skargę do Komisji Europejskiej złożyła Independent Publishers Alliance, organizacja non-profit reprezentująca małych i średnich wydawców. Dokument, którego kopię uzyskała agencja Reuters, zarzuca Google celowe i systemowe ograniczanie dostępu użytkowników do oryginalnych treści informacyjnych.
„Podstawowa usługa wyszukiwarki Google niewłaściwie wykorzystuje treści internetowe do przeglądów AI Google w wyszukiwarce Google, co spowodowało i nadal powoduje znaczne szkody dla wydawców, w tym wydawców wiadomości, w postaci utraty ruchu, czytelnictwa i przychodów” – głosi fragment skargi.
Skarga podkreśla również brak realnych narzędzi, które pozwalałyby wydawcom na wyłączenie swoich materiałów z procesu generowania AI, bez jednoczesnej rezygnacji z obecności w wyszukiwarce Google. – A to oznacza cyfrową niewidzialność i upadek dla wielu mniejszych redakcji.
Głos sprzeciwu rośnie również w Wielkiej Brytanii i USA
Podobną skargę złożono już do brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków. Współsygnatariuszami są m.in. Movement for an Open Web oraz organizacja Foxglove Legal, broniąca interesu publicznego w świecie technologii.
– „Niezależne dziennikarstwo stoi dziś przed egzystencjalnym zagrożeniem: AI Overviews od Google” – mówi Rosa Curling, współdyrektorka Foxglove. – „Wzywamy Komisję Europejską i inne światowe organy regulacyjne do natychmiastowej interwencji. Niezależni wydawcy muszą mieć prawo do rezygnacji z tej praktyki, bez utraty widoczności w sieci.”
Skarga w Europie wpisuje się w coraz szerszą falę sprzeciwu wobec dominacji technologicznych gigantów. W Stanach Zjednoczonych trwa proces sądowy, w którym firma z branży edukacyjnej oskarża Google o osłabienie popytu na oryginalne treści i naruszenie zasad uczciwej konkurencji.
Google odpowiada: „Dostarczamy wartości”
Google, broniąc swoich działań, argumentuje, że funkcje AI w wyszukiwarce zwiększają zaangażowanie użytkowników i pomagają im zadawać bardziej złożone pytania. Firma utrzymuje, że każdego dnia wysyła miliardy kliknięć na zewnętrzne strony internetowe, co stanowi realną wartość dla wydawców.
Rzecznik firmy w rozmowie z agencją Reuters podkreślił, że twierdzenia o spadku ruchu oparte są na „niepełnych i mylących danych”, a zmienność w statystykach odwiedzin może być efektem wielu czynników – od sezonowości po aktualizacje algorytmów.
Tymczasowe środki ochronne?
Koalicja niezależnych wydawców żąda od Komisji Europejskiej natychmiastowego zastosowania środków tymczasowych, które miałyby zatrzymać szkodliwe – ich zdaniem – działania Google. Ich celem jest zapobieżenie dalszym, nieodwracalnym szkodom dla pluralizmu mediów i uczciwej konkurencji w Internecie.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Nowa funkcja Google niszczy niezależne media? Jest skarga do Brukseli