Google Pixel 10 Pro generuje szczegóły na zdjęciach. Koniec tradycyjnej fotografii?

Google Pixel 10 Pro generuje szczegóły na zdjęciach. Koniec tradycyjnej fotografii?

Rynek smartfonów z segmentu premium wchodzi w etap, w którym wyścig o najlepszy zoom nie polega już wyłącznie na optyce i matrycach, ale na coraz bardziej zaawansowanych modelach sztucznej inteligencji.

Google wprowadziło do najnowszego modelu Pixel 10 Pro funkcję Pro Res Zoom, wykorzystującą generatywną sztuczną inteligencję. Rozwiązanie ma zrewolucjonizować mobilną fotografię z ultradługim powiększeniem i rywalizować z technologią stosowaną przez Samsunga. Premiera serii Pixel 10 wywołała jednak intensywną dyskusję wśród użytkowników i ekspertów, którzy badają potencjał i ograniczenia systemu opartego na generatywnych modelach AI.

Od momentu rynkowego debiutu smartfona internet zapełnił się przykładami fotografii prezentujących możliwości Pro Res Zoom. Na jednym z popularnych nagrań opublikowanych przez YouTubera Parkera Burtona widać lalkę-maskotkę Androida sfotografowaną z drugiego końca pokoju. Początkowo rozmyty obraz w ułamku sekundy przekształca się w ostry kadr, w którym można dostrzec nawet fakturę ściany znajdującej się w tle.

Nie wszyscy użytkownicy byli jednak równie entuzjastyczni. Jeden z nich, publikujący w serwisie Reddit pod pseudonimem Dry_Astronomer3210, udokumentował przypadek, w którym system generatywnej sztucznej inteligencji Gemini nie poradził sobie z uchwyceniem szczegółów drobnego tekstu i elementów graficznych na pudełkach gier Mario Kart World w sklepie. Fotografia, mimo 100-krotnego powiększenia, nie zawierała żadnych czytelnych informacji.

Deklaracja Google i granice autentyczności

Google przyznaje, że Pro Res Zoom nie zawsze dostarcza obrazu w pełni odpowiadającego rzeczywistości. Przedstawiciele firmy podkreślają, że funkcja ta nie jest stosowana do fotografii osób, a każdy wykonany kadr zapisywany jest także w nieprzetworzonej wersji. W ten sposób użytkownicy mają dostęp zarówno do oryginalnego zdjęcia, jak i obrazu poddanego obróbce przy użyciu sztucznej inteligencji.

Porównanie z rozwiązaniami Samsunga

Samsung od kilku lat rozwija własne technologie związane z ultradługim zoomem. Już w nowych modelach z serii Galaxy S20 zastosowano system 100-krotnego przybliżenia oparty na superrozdzielczości AI, który łączy kilka zdjęć w jeden kadr, odtwarzając utracone detale. Efekty bywają mniej spektakularne wizualnie niż w Pixelu 10 Pro, ale system koreańskiego producenta wciąż opiera się na przewadze optyki. Wielu użytkowników podkreśla, że Galaxy potrafi uchwycić drobne elementy, takie jak tekst z dużej odległości, bez znaczącej ingerencji generatywnej AI.

Kilka lat temu Samsung musiał wyjaśniać działanie systemu Galaxy AI po tym, jak pojawiły się oskarżenia o automatyczne dodawanie szczegółów podczas fotografowania Księżyca. Firma tłumaczyła wówczas, że algorytmy nie generują nowych obiektów, lecz poprawiają ostrość i kontrast obrazu w oparciu o wcześniej wytrenowane modele.

Nowe granice fotografii mobilnej

Wraz z premierą Pixela 10 Pro dyskusja o tym, gdzie kończy się fotografia, a zaczyna cyfrowa kreacja, powróciła z nową siłą. Podczas gdy Samsung nadal bazuje na optyce wspieranej uczeniem maszynowym, Google wprowadza do mobilnej fotografii narzędzia, które potrafią rekonstruować obraz w sposób niemal artystyczny. Entuzjaści nowych technologii zachwycają się szczegółowością kadrów, podczas gdy krytycy wskazują na ryzyko rozmycia granicy między rzeczywistością a wygenerowaną interpretacją obrazu.

Obserwuj nas w Google News

Tagi

Mobile

Pokaż / Dodaj komentarze do: Google Pixel 10 Pro generuje szczegóły na zdjęciach. Koniec tradycyjnej fotografii?

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł