Amazon Prime Video może podążyć drogą Netflixa. Zmiana nie spodoba się jednak użytkownikom

O reklamach na platformach streamingowych takich jak Netflix czy Disney+ słyszeliśmy już wielokrotnie. Również Amazon szykuje się do udostępnienia planu zawierającego takie treści.

Amazon rozważa wprowadzenie reklam w Prime Video

Netflix już od jakiegoś czasu oferuje w Stanach Zjednoczonych abonament, który jest tańszy a oglądane w jego ramach filmy czy seriale są przerywane materiałami promocyjnymi. Chociaż nie każdy wierzył w sukces tej opcji, to jednak informacja sprzed kilku miesięcy potwierdza, że dla platformy był to strzał w dziesiątkę ze względu na duże zainteresowanie użytkowników opcją z reklamami.

Amazon rozważa wprowadzenie reklam w Prime Video.

Drogą Netflixa czy Disney+ może podążyć Amazon. Jak twierdzi The Wall Street Journal (via The Verge) prowadzone są rozmowy w kwestii dodania do oferty subskrypcji z reklamami. Źródła serwisu podają, że rozmowy toczą się od kilku tygodni i pozostają na wczesnym etapie, więc nic nie jest jeszcze przesądzone.

Amazon rozważa różne opcje reklam w Prime Video

Dodatkowy plan z reklamami to niejedyna opcja leżąca na stole. Jak zauważył WSJ, Amazon rozważa obecnie kilka sposobów wdrożenia treści promocyjnych w Prime Video, takich jak wyświetlanie większej liczby reklam obecnym subskrybentom Prime bądź oferowanie oddzielnego pakietu. Przerwy reklamowe będą podobno „krótkie”, ale nadal nie wiadomo, czy pobije obiecane przez usługę Max trzy do czterech minut reklam na godzinę lub ile będzie kosztować abonament.

Ponadto WSJ donosi, że Amazon prowadzi rozmowy z Warner Bros. Discovery i Paramount, aby rozpocząć oferowanie wersji Max oraz Paramount Plus z reklamami w swoich kanałach Prime Video. Firma może również złożyć ofertę na prawa do transmisji strumieniowej meczów National Basketball Association, gdy wygasną w 2025 r., potencjalnie wzmacniając katalog transmisji sportowych.

Amazon odmówił komentarza w sprawie wprowadzenia reklam w Prime Video. Oczywiście gdyby tego rodzaju materiały byłyby wyświetlane w ramach obowiązującej oferty, to platforma strzeliłaby sobie w stopę i zraziła wielu użytkowników. Jednak gdyby wzorem Netflixa zaoferowała opcjonalny, oddzielny plan, który wyróżniłby się na tle pozostałych mniejszą ceną, wówczas miałby szansę odnieść sukces.