Spokojnie, robot cię na razie nie zastąpi. Testy są jednoznaczne

Mimo imponujących postępów w dziedzinie automatyzacji i sztucznej inteligencji, najnowsze testy magazynowych robotów Amazona wykazały, że ludzie nadal pozostają skuteczniejsi i dokładniejsi przy realizacji kluczowych zadań związanych z logistyką. Firma przeanalizowała wyniki eksperymentalnego wdrożenia robotycznych systemów Stow i Pick, których celem miało być zwiększenie wydajności i zmniejszenie obciążenia pracowników fizycznych. Efekty? Mieszane, a momentami niepokojące.

W marcu 2025 roku Amazon przeprowadził zakrojone na szeroką skalę testy dwóch robotów: Stow, odpowiedzialnego za pakowanie i układanie przedmiotów, oraz Pick, zajmującego się wybieraniem konkretnych produktów z półek. Testy miały dać odpowiedź na pytanie, czy roboty są już gotowe, by zastąpić ludzi w codziennej pracy w magazynach.

Rezultaty okazały się dalekie od ideału. Choć roboty wykonały większość przypisanych im zadań, w przypadku Stow aż 15% zadań zakończyło się niepowodzeniem – często prowadzącym do uszkodzenia produktów. Najczęściej przyczyną były nieudane próby umieszczenia przedmiotów w pojemnikach, a także ich upadek na podłogę. W przypadku popularnych produktów, takich jak książki, aż 14% egzemplarzy uległo uszkodzeniu podczas pakowania.

Ludzie nadal szybsi i dokładniejsi

Porównanie tempa pracy wykazało, że pracownicy magazynowi układali średnio 243 przedmioty na godzinę, podczas gdy roboty osiągnęły wynik 224 jednostek. Choć różnica nie wydaje się drastyczna, to jakość wykonania miała kluczowe znaczenie – roboty znacznie częściej popełniały błędy, których efektem były straty w produktach.

Pick poradził sobie nieco lepiej – wykonał poprawnie 91% z 12 tysięcy prób, ale miał problemy z rozpoznawaniem obiektów, przez co aż 19,4% żądań zostało przez niego odrzuconych, gdy jego system widzenia maszynowego nie rozpoznał przedmiotu z powodu obawy o uszkodzenie przedmiotu lub po wycofaniu się z tego powodu.

Roboty mają potencjał, ale nie zastąpią ludzi

Amazon nie ukrywa, że celem firmy nie jest całkowite zastąpienie ludzi przez maszyny, lecz zwiększenie ich wydajności i ergonomii pracy. Przykładowo, roboty umieszczone na wyższych poziomach magazynu mogłyby zredukować konieczność używania drabin przez ludzi, co – według analiz – może poprawić wydajność nawet o 4,5%.

W maju 2025 roku firma zaprezentowała także nowy prototyp robota o nazwie Vulcan, reklamowany jako pierwszy magazynowy robot wyposażony w „zmysł dotyku”. Vulcan potrafi precyzyjnie chwytać przedmioty i umieszczać je na półkach, a w przypadku wykrycia problemu automatycznie informuje operatora o błędzie. Jest to kolejny krok w kierunku zwiększenia dokładności działań robotów w środowisku pełnym różnorodnych i delikatnych produktów.

Imponująca flota i ambitne plany

Amazon rozpoczął swoją przygodę z robotyką w 2012 roku, po przejęciu firmy Kiva Systems, przemianowanej później na Amazon Robotics. Od tamtej pory inwestycje w automatyzację wzrosły wykładniczo. Obecnie firma dysponuje flotą ponad 750 tysięcy robotów przemysłowych, które wspierają logistykę w centrach dystrybucyjnych na całym świecie.

Roboty wykonują szereg zadań – od przenoszenia pudełek, przez sortowanie przesyłek, po formowanie palet mieszanych. Dzięki nim Amazon z powodzeniem realizuje strategię „towar do człowieka”, w której to maszyny dostarczają pracownikowi potrzebne przedmioty, minimalizując jego ruch w przestrzeni magazynowej.

Amazon zapewnia, że prace nad poprawą algorytmów rozpoznawania wizualnego i precyzyjnego chwytania będą kontynuowane. Firma wykorzystuje zaawansowane techniki symulacyjne, by odtwarzać w środowiskach cyfrowych sytuacje, które w rzeczywistości kończyły się błędem – wszystko po to, by systemy mogły „uczyć się na błędach” bez konieczności ich powtarzania w prawdziwym świecie.

Jednocześnie Amazon nie rezygnuje z ludzi – bo choć roboty mogą wspierać procesy logistyczne, to nadal nie potrafią dorównać człowiekowi w zakresie elastyczności, intuicji i ostrożności w obchodzeniu się z towarem.