Zgodnie z wewnętrznym dokumentem firmy uzyskanym przez Motherboard, Amazon planuje monitorować użytkowanie przez swoich pracowników klawiatur i myszy, aby zapobiegać wyciekom danych klientów. Sprzedawca podobno skłania się ku narzędziom licencyjnym firmy BehavioSec.
„Oprogramowanie nie opiera się na informacjach umożliwiających identyfikację osób ani innych danych statycznych” — czytamy na stronie z najczęściej zadawanymi pytaniami w serwisie BehavioSec. Zamiast tego firma twierdzi, że używa „biometrii behawioralnej” do generowania profilu tego, jak ktoś pisze i używa swojego komputera. Jego oprogramowanie wykorzystuje następnie ten profil do sprawdzenia, czy haker lub oszust nie włamał się do urządzenia pracownika. Strona internetowa BehavioSec wymienia Cisco i Deutsche Telekom jako „partnerów”, co sugeruje, że Amazon nie byłby pierwszą firmą, która korzystała z jego oprogramowania. Amazon podobno przyjrzał się innym rozwiązaniom do monitorowania pracowników, jednak ze względu na „wyzwania związane z gromadzeniem danych dotyczących naciśnięć klawiszy” doszedł do wniosku, że postawi na rozwiązanie od BehavioSec, oparte na modelu „świadomych prywatności”.
Amazon planuje monitorować użytkowanie przez swoich pracowników klawiatur i myszy, aby zapobiegać wyciekom danych klientów.
W dokumencie Amazon twierdzi, że potrzebuje takiego oprogramowania do zwalczania różnych zagrożeń bezpieczeństwa. Firma wskazuje, że jej zespół ds. bezpieczeństwa zidentyfikował incydenty, w których ktoś podawał się za pracownika w celu uzyskania danych klientów. „Mamy lukę w zabezpieczeniach, ponieważ nie mamy niezawodnego mechanizmu weryfikacji, czy użytkownicy są tym, za kogo się podają” – stwierdza firma w dokumencie.
Ponieważ z powodu pandemii coraz więcej pracowników pracuje zdalnie, firma martwi się również większym ryzykiem „wycieku danych”. Amazon wskazuje na kilka hipotetycznych scenariuszy, przed którymi chce się zabezpieczyć, w tym taki, w którym pracownik obsługi klienta zapomina zablokować komputer, a wścibski współlokator kradnie dane firmy. Szacuje się, że do 2022 r. oprogramowanie może pomóc w zmniejszeniu przejęć oszustów o 100 procent.
„Utrzymanie bezpieczeństwa i prywatności danych klientów i pracowników jest jednym z naszych najwyższych priorytetów” – powiedział Kelly Nantel, dyrektor ds. relacji z mediami w Amazon. „Chociaż nie udostępniamy szczegółów dotyczących używanych przez nas technologii, nieustannie badamy i testujemy nowe sposoby ochrony danych związanych z klientami, jednocześnie szanując prywatność naszych pracowników. Robimy to, zachowując jednocześnie zgodność z obowiązującymi przepisami i regulacjami dotyczącymi prywatności”.
Amazon otrzymał rekordową karę za naruszenie RODO w UE
Chociaż intencje, z powodu których Amazon rozważa BehavioSec, wydają się dobre, firma nie ma najlepszej historii z oprogramowaniem do monitorowania pracowników. Niedawny raport z CNBC wykazał, że aplikacja Mentor Amazona była zbyt „apodyktyczna”, aby skutecznie wykonywać powierzone jej zadanie i niepotrzebnie karała kierowców za takie rzeczy, jak sporadyczne pokonywanie nierówności na drodze. Poza tym, jesteśmy ciekawi, co sami pracownicy Amazonu na to, że firma będzie śledzić każde naciśnięcie przez nich klawisza?
Zobacz także:
- Ceny Bitcoina i Ethereum mocno odbiły. A miało być tak pięknie
- Valve porzuca Debiana. Steam Deck przechodzi na Arch Linux. Co z kompatybilnością z Windows 11?
- AMD Radeon RX 6600 XT z niesamowitą wydajnością kopania ETH w stosunku do pobieranej mocy
Pokaż / Dodaj komentarze do: Amazon zwiększa inwigilację pracowników, aby chronić dane klientów