AMD Radeon RX 500X – "Nowa" seria kart graficznych od Czerwonych

Odgrzewania ciąg dalszy? Na stronie AMD właśnie pojawiły się informacje o kolejnej serii kart graficznych. Chodzi najprawdopodobniej o odświeżone modele z obecnej rodziny, RX 500, co zresztą dobitnie sugeruje samo ich nazewnictwo - RX 500X.

Wygląda na to, że, przynajmniej na ten moment, serii RX 600 nie ujrzymy. Zamiast tego, AMD planuje wypuścić rodzinę produktów RX 500X. Takiego odkrycia dokonali dziennikarze 3DCenter.org, odnajdując na oficjalnej stronie internetowej Czerwonych dział poświęcony nadchodzącym kartom graficznym. Wprawdzie chwilowo nie widnieją w nim żadne wpisy, dotyczące konkretnych akceleratorów, ale zyskujemy potwierdzenie trwających prac. Przy czym wspomniana redakcja dodaje, powołując się tym razem na własne źródła informacji, że w przygotowaniu znajduje się łącznie pięć modeli kart: Radeon RX 580X, RX570X, RX560X, RX 550X oraz RX 540X. Mają być one około 5% wydajniejsze od odpowiedników z obecnej serii, przez co trudno oczekiwać po nich czegokolwiek innego niż implementacji aktualnych rdzeni graficznych, w przyśpieszonej wersji (i być może w lekko zmodyfikowanym wymiarze technologicznym).

A skąd w ogóle pomysł na tego typu zabieg? W kuluarach mówi się, że AMD pragnie podtrzymać trend corocznego wydawania nowych produktów, a jednocześnie nie dysponuje rozwiązaniem jakkolwiek lepszym od architektury Polaris. Fakt faktem nowsza Vega, przy porównaniu zegar do zegara, prezentuje wydajność zbliżoną do Fury, zawdzięczając swój prymat właśnie wyższej częstotliwości zegara taktującego, a także dwukrotnie zwiększonej ilości pamięci HBM2. Tymczasem Polarisy osiągają już wystarczająco wysokie częstotliwości, zbliżone do układów Vega, a ich ekonomiczny charakter wyklucza użycie drogich stosów pamięci. Co więcej, przykład PlayStation 4 Pro udowadnia, że część cech wydawałoby się zarezerwowanych dla Vegi, takich jak możliwość prowadzenia dwóch operacji 16-bitowych w obrębie pojedynczego rejestru 32-bitowego, można z powodzeniem przenieść na grunt starszej architektury. Teoretycznie więc jakiś potencjał pozostaje...