AMD ujawnia dane sprzedaży PS4 i Xbox One. Ogromna przewaga konsoli Sony

Sony oraz Microsoft na rynku konsol walczą ze sobą od niepamiętnych czasów i nie ulega wątpliwości, że tę wojnę w jakimś stopniu wygrywa PlayStation. Potwierdzają to statystyki sprzedaży obydwu urządzeń udostępnione przez AMD podczas konferencji Finacial Analyst Day 2020. Wynika z nich, że w latach 2013-2020 do sklepów wysłano przeszło 150 milionów egzemplarzy PS4 oraz Xbox One. Chociaż w statystykach brakuje dokładniejszej wzmianki o sprzedaży poszczególnych konsol, to z racji potwierdzenia przez Sony jakiś czas temu rozesłania 108,9 mln sztuk PlayStation 4 można całkiem łatwo obliczyć, że Xbox One rozszedł się w nakładzie około 41 mln egzemplarzy. Ponadto nie trzeba być fanem żadnego ze wspomnianych produktów, by dojść do wniosku, że jest to do pewnego stopnia deklasacja amerykańskiego giganta przez japońskiego producenta. Co ciekawe Microsoft w tym rankingu przegrywa także z Nintendo Switch, które w sklepach jest krócej, bo od około trzech lat, ale zdołało sprzedać się w 52 mln egzemplarzy. Należy pamiętać, że gigant z Redmond nie podaje danych dotyczących konkretnej sprzedaży swojego sprzętu ograniczając się do informowania o liczbie aktywnych użytkowników usługi Xbox Live.

Według AMD do sklepów trafiło 150 mln egzemplarzy PlayStation 4 i Xbox One.

Możliwe, że zaistniała różnica nie wypada najlepiej pod względem PR-owym stąd też taka, a nie inna decyzja zarządu przedsiębiorstwa. Są to dość istotne statystyki zważywszy, iż AMD dostarcza Sony i Microsoftowi podzespoły do ich konsol i tak też będzie w przypadku nadchodzącej generacji. Z drugiej jednak strony Twinfinite podaje, że statystyki podane przez producenta procesorów oraz kart graficznych pochodzą z serwisu VGChartz, więc pojawia się pytanie o ich poprawność. Dodatkowo branżowy analityk, Daniel Ahmad twierdzi, że Xbox One przekroczył już poziom 50 milionów sprzedanych egzemplarzy. Mimo wszystko czy ten niemały dystans dzielący PlayStation 4 oraz Xbox One zaskakuje? Niekoniecznie bowiem druga konsola nie posiada za specjalnie bogatej oferty gier na wyłączność o ile w ogóle da się ją tak określić. Nie jest tajemnicą, że produkcje dedykowane konsoli amerykańskiej firmy lądują także na komputerach wyposażonych wprawdzie w Windowsa, ale jednak to trochę co innego. Natomiast Sony prowadzi pod tym względem odmienną politykę, dzięki czemu przekonuje użytkowników do nabycia czwórki sporą ofertą tytułów niedostępnych na pozostałych platformach.

Xbox One is over 50m.

It's just AMD using a round number. 150m+

— Daniel Ahmad (@ZhugeEX) March 5, 2020

Oddzielną kwestią jest też fakt, że wyróżniające się gry dedykowane platformie Microsoftu da się policzyć na palcach jednej ewentualnie dwóch rąk. Sprawę z tego doskonale zdaje sobie producent, którego przedstawiciel, Phil Spencer wielokrotnie powtarzał, że korporacja inwestuje w mniejsze firmy zajmujące się projektowaniem gier, które wchodzą w skład Xbox Game Studios i w przyszłości stworzą tytuły dla Xbox Series X i PC z Windows 10. Jeśli koronawirus nie wpłynie na premierę konsol nowej generacji, to reprezentant Microsoftu zadebiutuje pod koniec bieżącego roku. W kuluarach spekuluje się o wypuszczeniu na rynek tańszego wariantu nowego Xboxa oznaczonego literką S. W założeniu byłby on wydajniejszy od Xbox One X wyposażony w ośmiordzeniowy układ Ryzen z taktowaniem 4,0 GHz i 16 GB pamięci współdzielonej między RAM i VRAM. Jego cena wyniosłaby, z kolei 300 dolarów co daje około 1150 złotych i jest całkiem interesującą propozycją. Pytanie, jak na taki ruch ze strony Amerykanów zareaguje Sony?