W obliczu narastającego napięcia politycznego między Stanami Zjednoczonymi a Europą oraz pogłębiającej się nieufności wobec amerykańskich gigantów technologicznych, Amazon Web Services ogłosił utworzenie nowej, niezależnej organizacji chmurowej w Europie – AWS European Sovereign Cloud (ESC). To strategiczny krok mający na celu uspokojenie klientów z Unii Europejskiej, obawiających się o bezpieczeństwo, prywatność i kontrolę nad swoimi danymi.
Od początku drugiej kadencji Donalda Trumpa, której towarzyszyła nieprzewidywalna polityka zagraniczna, protekcjonistyczne cła i kontrowersyjne wypowiedzi podważające suwerenność państw takich jak Grenlandia czy Kanada, europejskie firmy zaczęły z większą ostrożnością podchodzić do usług oferowanych przez amerykańskich hiperskalerów.
Zjawisko to potęguje Ustawa o chmurze (Cloud Act), umożliwiająca amerykańskim służbom dostęp do danych przechowywanych przez firmy z USA – niezależnie od tego, czy dane te znajdują się fizycznie w Stanach Zjednoczonych, czy na terytorium UE. Obawy te nie są czysto teoretyczne – jak przypomina Frank Karlitschek, CEO niemieckiej firmy Nextcloud: „Nie ma znaczenia, gdzie znajdują się dane – jeśli są kontrolowane przez firmę z USA, mogą być przedmiotem nakazu”.
Odpowiedź AWS: europejska niezależność
Aby przeciwdziałać tym obawom, AWS ogłosił powstanie nowej struktury operacyjnej w Europie, mającej działać w pełnej zgodności z lokalnymi przepisami o ochronie danych i być odizolowaną od amerykańskich mechanizmów wpływu. ESC ma rozpocząć działalność do końca 2025 roku i będzie zarządzana przez lokalnie zarejestrowaną spółkę dominującą oraz trzy zależne podmioty zarejestrowane w Niemczech.
Na czele inicjatywy stanie Kathrin Renz – obywatelka UE i obecna wiceprezes AWS Industries, która obejmie funkcję pierwszej dyrektor zarządzającej ESC. Jej zespół będzie składał się wyłącznie z obywateli Unii, a struktura zarządzania obejmie także niezależnego członka zarządu – bez powiązań z Amazonem.
AWS zadeklarował, że ESC będzie posiadać własną, niezależną radę doradczą składającą się wyłącznie z obywateli UE. Organ ten będzie odpowiedzialny m.in. za kontrolę bezpieczeństwa, nadzór nad operacjami i ocenę zgodności z europejskimi standardami prywatności.
Technologia i suwerenność
Nowa europejska chmura ma funkcjonować jako całkowicie autonomiczny ekosystem. Nawet w przypadku zerwania łączności z resztą świata ESC będzie w stanie działać niezależnie. Infrastruktura będzie całkowicie oparta na zasobach znajdujących się w UE, a wszystkie dane, personel oraz systemy zarządzające pozostaną na terenie wspólnoty.
W skład suwerennych mechanizmów technicznych wejdą m.in.:
-
Dedykowany system DNS (Amazon Route 53) operujący wyłącznie na europejskich domenach TLD,
-
Własny europejski urząd certyfikacji SSL/TLS,
-
Specjalne Europejskie Centrum Operacji Bezpieczeństwa (SOC), kierowane przez obywatela UE,
-
Airgapped rozwiązania i izolowane środowiska przetwarzania danych,
-
Upoważnieni pracownicy z UE z dostępem do kluczowego kodu źródłowego w sytuacjach awaryjnych.
AWS zapewnia, że infrastruktura ESC nie będzie „w istotnym stopniu uzależniona od zasobów spoza UE”, co ma wzmocnić zaufanie klientów i organów regulacyjnych.
Odpowiedź branży na presję polityczną
AWS nie jest odosobnione w swoich działaniach. Microsoft już wcześniej zapowiedział, że w razie potrzeby będzie walczyć przed sądem z rządem USA w obronie danych europejskich klientów, a Google Cloud zaktualizował swoje suwerenne rozwiązania o dodatkowe mechanizmy separacji danych. To efekt coraz częściej zadawanych przez europejskich klientów pytań o niezależność i bezpieczeństwo usług chmurowych.
Tymczasem rozdźwięk między politykami UE a amerykańskimi firmami rośnie. Głośnym echem odbił się przypadek zablokowania przez Microsoft dostępu do poczty elektronicznej Karima Khana – prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego – w odpowiedzi na amerykańskie sankcje. Europosłanka Aura Salla skomentowała ten incydent słowami: „To pokazuje, że UE nie może ufać amerykańskim dostawcom. Musimy budować europejskie alternatywy”.
Choć obecnie Unia Europejska nie dysponuje infrastrukturą hiperskalową na poziomie Amazona, Microsoftu czy Google’a, to wzrastająca presja polityczna i obawy o suwerenność cyfrową mogą zmobilizować inwestycje w lokalne alternatywy. Holenderski parlament wezwał już do porzucenia amerykańskich technologii, a europejscy eksperci apelują o stworzenie suwerennego funduszu technologicznego.
Dla Amazonu i innych amerykańskich gigantów technologicznych oznacza to wyścig z czasem: jeśli chcą utrzymać dominację w Europie, muszą nie tylko deklarować zgodność z europejskimi regulacjami, ale i skutecznie ją demonstrować.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Strach przed Trumpem wygrywa. Amazon ucieka ze swoją technologią do Europy