Amnesia: Rebirth pierwszą grą, która w wymaganiach wymienia kartę Intel Xe-HPG

Od wielu miesięcy wiemy, że Intel szykuje się do podbicia rynku dedykowanych kart graficznych. Już jakiś czas temu firma zapowiedziała, że w 2020 roku zadebiutują pierwsze modele skierowane między innymi do graczy komputerowych. Jednak sytuacja na świecie i panująca aktualnie pandemia koronawirusa sprawiły, że premiera została opóźniona na 2021 rok. Pomimo tego karta Intel Xe-HPG już zaczęła się pojawiać w oficjalnych wymaganiach sprzętowych. Pierwszą grą, która wymienia ją na liście rekomendowanych układów graficznych jest Amnesia: Rebirth, która swoją premierę ma właśnie dzisiaj - 20 października 2020 roku. Model Intel Xe-HPG znajduje się obok Radeona RX 580 oraz GeForce'a GTX 680, ale czy to oznacza, że zaoferuje podobną moc obliczeniową?

Amnesia: Rebirth jest pierwszą grą, która w wymaganiach sprzętowych wymienia dedykowaną kartę graficzną Intel Xe-HPG.

Umieszczenie karty Intel Xe-HPG obok Radeona RX 580, a przede wszystkim wiekowego już GTX-a 680 może dziwić. Z dotychczasowych informacji wiemy, że może nie będzie to model skierowany do najbardziej wymagających użytkowników, zdolny do konkurowania z Big Navi czy RTX-ami 3080/3090, ale wydajność powinna pozwolić na swobodne granie w rozdzielczości Full HD czy nawet 1440p. Karta ma być wyposażona w mniej więcej 4096 jednostek strumieniowych, sprzętową obsługę ray tracingu oraz pamięci GDDR6. Już samo to pokazuje, że będzie to model o wiele wydajniejszy od wspominanych Radeona i GeForce'a. Czemu zatem znalazł się obok dużo słabszych konstrukcji? Możemy jedynie domniemywać, że to albo zagranie marketingowe, albo twórcy gry nie przetestowali jeszcze możliwości nowego GPU.

Z premierą dedykowanych kart graficznych Intel Xe wiążę spore nadzieje. Nie dlatego, że spodziewam się niewiarygodnych możliwości i walki o miano najszybszej karty graficznej dla graczy. Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że na razie Intel nie będzie w stanie konkurować z najmocniejszymi modelami AMD czy Nvidii. Pomimo tego to nowy konkurent na tym rynku, który na początku może namieszać w niskim czy średnim segmencie kart graficznych, a czasem zaatakować również ten high-endowy. A im większa konkurencja, tym lepsza sytuacja dla klientów, czyli dla nas. Nvidia oraz AMD nie będą patrzeć już tylko na siebie nawzajem, ale będą musiały liczyć się z jeszcze trzecim graczem.