W ostatnich latach Android Auto i Apple CarPlay zyskały ogromną popularność, stając się standardem w nowoczesnych samochodach. Aplikacje te umożliwiają korzystanie z podstawowych funkcji, takich jak nawigacja, odtwarzanie muzyki czy prowadzenie rozmów telefonicznych, bezpośrednio na ekranie systemu multimedialnego pojazdu. Dla wielu kierowców oznacza to koniec korzystania z przestarzałego i często powolnego oprogramowania fabrycznego, które nie nadąża za tempem rozwoju technologii mobilnych.
Mimo oczywistych zalet, Android Auto i CarPlay mają istotne ograniczenia wynikające z konstrukcji systemu – wymagają połączenia ze smartfonem, przez co dostęp do danych pojazdu jest ograniczony. Nie mogą więc oferować tak zaawansowanych funkcji, jak systemy wbudowane na stałe w samochód, takie jak Android Automotive OS (AAOS). To właśnie AAOS umożliwia głębszą integrację z systemami pojazdu, dostęp do danych baterii, klimatyzacji czy innych funkcji, a także sterowanie głosowe. Z tego względu niektórzy producenci, jak General Motors, rezygnują z obsługi Android Auto i CarPlay na rzecz systemu Android Automotive, tłumacząc to możliwością oferowania bardziej zaawansowanych usług.
Google rozwija Android Auto – coraz więcej funkcji pojazdu bez potrzeby wracania do natywnego oprogramowania
Google nie zamierza jednak pozostawić Android Auto w tyle i intensywnie pracuje nad rozszerzeniem jego możliwości. Firma chce wprowadzić funkcje przypominające te znane z Android Automotive, w tym obsługę klimatyzacji bezpośrednio z poziomu Android Auto. Pierwsze ślady takiej funkcjonalności pojawiły się już w wersji 14.3, udostępnionej testerom.
Nowe funkcje mają umożliwić użytkownikom regulację temperatury, podgrzewania i wentylacji foteli, a także odszraniania szyb – wszystko to bez konieczności wychodzenia z Android Auto i przełączania się na natywne oprogramowanie auta.
Rozwiązanie to ma szczególne znaczenie w pojazdach, w których nie ma fizycznych przycisków klimatyzacji, a wszystkie ustawienia dostępne są wyłącznie na ekranie dotykowym pojazdu. Obecnie oznacza to konieczność przełączania się między Android Auto a fabrycznym interfejsem, co jest niewygodne i rozprasza kierowcę.
Interfejs użytkownika w Android Auto ma zostać dostosowany do obsługi zarówno pojedynczych, jak i podwójnych stref klimatyzacji – odpowiednie przyciski mają być widoczne po lewej i prawej stronie paska u dołu ekranu. Google zamierza zintegrować wszystkie funkcje w dolnym pasku aplikacji, co jednak może powodować problemy z czytelnością na mniejszych ekranach. Dlatego możliwe, że niektóre funkcje – takie jak przyciski do odszraniania – zostaną pominięte lub dostępne w inny sposób.
Kiedy zostaną wprowadzone nowe zmiany? Nie wiadomo
Kluczowym wyzwaniem pozostaje zapewnienie, że Android Auto poprawnie rozpozna dostępne funkcje w konkretnym modelu samochodu i wyświetli odpowiedni zestaw przycisków. Oznacza to konieczność głębszej integracji z systemami pojazdów oraz współpracy z producentami aut. Wiele wskazuje na to, że Google rzeczywiście prowadzi takie działania i więcej szczegółów na ten temat może pojawić się podczas tegorocznej konferencji Google I/O.
Choć dokładna data wdrożenia nowych funkcji nie jest jeszcze znana, kierunek rozwoju Android Auto jest jasny – system ten ma stopniowo przejmować kolejne funkcje pojazdu, eliminując potrzebę korzystania z fabrycznego oprogramowania i zapewniając spójniejsze, bardziej nowoczesne doświadczenie użytkownika za kierownicą.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Android Auto pokazuje Apple Car Play, kto tu rządzi