Metropolitan Police potwierdziła, że jeszcze tego lata na przedmieściach Croydon w południowym Londynie pojawią się pierwsze stałe kamery do rozpoznawania twarzy na żywo (LFR). To znaczący krok w walce z przestępczością, ale też temat budzący duże kontrowersje wśród organizacji zajmujących się prawami obywatelskimi.
Początkowo dwie kamery zostaną zamontowane na budynkach i latarniach w centrum Croydon, konkretnie na North End i London Road. Policja zapewnia, że będą one aktywowane jedynie w obecności funkcjonariuszy gotowych do natychmiastowej interwencji. To kolejny etap dwuletniego eksperymentu, podczas którego policyjne furgonetki wyposażone w technologię LFR patrolowały ulice, dopasowując przechodniów do bazy danych podejrzanych przestępców. W efekcie tych działań dokonano setek aresztowań.
Zdaniem Metropolitan Police, nowa forma monitoringu ma znacznie usprawnić działania służb. "Nasze wykorzystanie technologii LFR stanie się bardziej rutynowe i niezależne od dostępności mobilnych jednostek patrolowych" – powiedział Mitch Carr, nadinspektor policji osiedlowej w Croydon, cytowany przez The Times.
Efektywność kontra prywatność
Dane policyjne pokazują, że skuteczność systemu LFR jest wysoka – wskaźnik błędnych identyfikacji wynosi poniżej 1 procenta, a w Londynie na listach obserwacyjnych figuruje około 16 000 podejrzanych. Eksperci podkreślają jednak, że przestępcy mogą dostosować się do nowej rzeczywistości, unikając monitorowanych miejsc lub ukrywając twarze.
Organizacje zajmujące się ochroną prywatności biją na alarm. Rebecca Vincent z Big Brother Watch ostrzegła, że instalacja stałych kamer to krok w kierunku dystopijnej rzeczywistości, gdzie obywatele będą nieustannie obserwowani. „To alarmująca ekspansja aparatu inwigilacji i poważne zagrożenie dla prawa do prywatności” – powiedziała w wywiadzie dla City AM.
Poparcie i wątpliwości polityczne
Brytyjski rząd wykazuje duże zainteresowanie rozwojem tej technologii. W listopadzie ubiegłego roku ogłoszono przetarg na kwotę 20 milionów dolarów dla firm dostarczających systemy LFR policji. Mimo to wątpliwości dotyczące legalności tego rozwiązania rosną – Komisja Izby Lordów wyraziła „głębokie zaniepokojenie” brakiem odpowiednich regulacji prawnych dotyczących stosowania tej technologii.
Z kolei Chris Philp, konserwatywny poseł reprezentujący Croydon South, stanowczo popiera instalację kamer. „Mobilne furgonetki LFR przyczyniły się do schwytania około 200 poszukiwanych przestępców w Croydon, w tym gwałcicieli, którzy w przeciwnym razie wciąż byliby na wolności. Przeciwnicy tej technologii powinni wyjaśnić, dlaczego nie chcą, by ci ludzie zostali aresztowani” – powiedział.
Czy Londyn zmierza w stronę pełnej inwigilacji?
Debata na temat monitoringu i rozpoznawania twarzy na żywo wciąż trwa. Zwolennicy twierdzą, że technologia ta znacznie poprawia bezpieczeństwo, natomiast przeciwnicy obawiają się stopniowej erozji praw obywatelskich i nadużyć ze strony policji. Wdrożenie stałych kamer LFR w Croydon może być jedynie pierwszym krokiem do wprowadzenia podobnych rozwiązań w całym kraju.

Pokaż / Dodaj komentarze do: W Anglii jak w Chinach. Kamery z rozpoznawaniem twarzy zagoszczą na stałe