Apple ma kłopoty w Korei Południowej. Firma stosowała praktyki, które zdecydowanie nie mogą się podobać i w jakimś stopniu może wpłynąć to na wizerunek producenta iPhone'ów, przynajmniej w tamtym regionie.
Korporacje zapewniają użytkowników, że dbają o ich bezpieczeństwo oraz zapewniają im prywatność, a sprzęt nie śledzi ich aktywności bez wymaganej zgody. W przypadku Apple tak to do końca nie działa, bowiem gigant z Cupertino wpadł w Korei Południowej, w konsekwencji musi zapłacić karę finansową. Południowokoreański organ regulacyjny stwierdził, że Apple zbierało dane o lokalizacji użytkowników bez zgody i nałożył na firmę karę w wysokości 210 milionów wonów (około 153 tys. dolarów) za naruszenie prywatności.
Apple zostało ukarane w Korei Południowej za zbieranie danych o lokalizacji bez zgody użytkowników.
Kara jak na zarobki producenta iPhone'ów jest śmiesznie niska, więc zapewne nie będzie dla niego odczuwalna. Co istotne nie tylko Apple ma się na bakier z zapewnianiem prywatności swoich klientów. Apple znalazło się w gronie 188 firm, u których stwierdzono naruszenie ustawy o ochronie i wykorzystywaniu informacji o lokalizacji.
Podjęte działania administracyjne wynikają z regularnej kontroli firm gromadzących dane lokalizacyjne prowadzonej na podstawie znowelizowanej w 2022 r. ustawy o ochronie informacji lokalizacyjnych.
„Informacje o lokalizacji są kluczowym zasobem poprawiającym wygodę użytkowników i podstawą rozwoju innowacyjnych branż, ale korzystając z tych informacji, musimy wziąć pod uwagę ochronę prywatności osób fizycznych i bezpieczeństwo społeczne” – powiedział przewodniczący KCC Kim Hong-il.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Apple gromadziło dane o lokalizacji bez zgody użytkowników. Firma została ukarana