Pokazał, jak Apple naciąga klientów na kasę. Ośmieszył ich model biznesowy małą przeróbką

Pokazał, jak Apple naciąga klientów na kasę. Ośmieszył ich model biznesowy małą przeróbką

Jeden z internetowych twórców zajmujących się elektroniką pokazał swój projekt modyfikacji MacBooka. Stworzony prototyp pozwala na łatwą wymianę dysku w podobny sposób jak robi się to w komputerach PC.

Problem z aktualnymi wersjami MacBooków jest taki, że konfiguracja na jaką się zdecydujemy będzie nam już towarzyszyć aż do wymiany laptopa na nowszy. Nie wymienimy ani procesora, ani pamięci RAM, ani nawet dysku SSD. Wszystko jest na stałe przylutowane do płyty głównej. Jednocześnie Apple nie ułatwia swoim klientom kupowania konfiguracji z zapasem RAM-u i pamięci masowej. Każdy upgrade w tych kwestiach znacząco uszczupli nasz portfel.

Co istotne z przeprowadzonego testu wynika, że zmodyfikowany dysk zapewnia takie same prędkości jak zamontowane przez Apple kości.

Przykładowo decydując się na 13-calowego MacBooka Air z procesorem M3 musimy dołożyć aż 1200 zł, by zamiast dysku 512 GB otrzymać 1 TB. Jest to kwota, którą na rynku PC nazwalibyśmy absurdalną. A jednak klienci Apple się na to godzą, bo nie mają zbytnio innego wyboru. No chyba, że będą korzystać z zewnętrznych dysków, które nie są jednak aż tak wygodne.

Łatwa wymiana dysku w MacBookach byłaby możliwa

Brak możliwości łatwej wymiany dysku w MacBookach nie wynika wcale z jakichś trudności inżynieryjnych, co udowodnił jeden z twórców. Autor z kanału iBoff RCC przedstawił prototyp wymienialnego dysku M.2 NVMe w MacBooku.

Projekt zakłada umieszczenie niestandardowej płytki drukowanej ze slotem M.2 w miejscu, gdzie normalnie przylutowane są kości pamięci. W nowym slocie można już bez problemu montować również specjalnie przygotowane płytki, na których umieszczone są kości pamięci. To jaką pojemność będą miały zależy już od użytkownika.

Twórca pokazał, że fabrycznie zainstalowany dysk 250 GB można zastąpić niestandardowym dyskiem nawet o pojemności 2 TB. Aby ulepszenie się jednak udało konieczne jest wykorzystanie drugiego MacBooka, aby uruchomić po raz pierwszy zmodyfikowany egzemplarz. Co istotne z przeprowadzonego testu wynika, że zmodyfikowany dysk zapewnia takie same prędkości jak zamontowane przez Apple kości.

Wychodzi zatem na to, że gdyby Apple chciało to MacBooki mogłyby oferować łatwą wymianę dysku. Pozwoliłoby to nie tylko na proste zwiększenie dostępnej pamięci, ale również mniejsze kłopoty w razie awarii nośnika danych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pokazał, jak Apple naciąga klientów na kasę. Ośmieszył ich model biznesowy małą przeróbką

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł