Apple nie ma jednak "złotej umowy" na 3 nm? Tak twierdzi analityk

Apple nie ma jednak "złotej umowy" na 3 nm? Tak twierdzi analityk

Znany analityk, Ming-Chi Kuo, dementuje ostatnie doniesienia o bardzo korzystnej dla Apple umowie z TSMC. Według tych doniesień, gigant z Cupertino miał nie płacić tajwańskiemu producentowi chipów za wadliwe układy wykonane w procesie 3 nm. Według Kuo sprawa wygląda inaczej i jest ciut bardziej skomplikowana.

Apple jednak bez korzystnej oferty od TSMC?

Jeszcze wczoraj dotarły do nas informacje o szczególnym traktowaniu Apple przez TSMC. Firma z Cupertino miała otrzymać wyjątkowo korzystną ofertę na produkcję chipów w litografii 3 nm. Dokładnie mówiąc, dzięki tej umowie, Apple miało nie być obciążane kosztami produkcji wadliwych chipów A17 Bionic. Krótko mówiąc, firma zarządzana przez Tima Cooka miała płacić wyłącznie za w pełni sprawne układy.

Nie oznacza to jednak, że Apple nie płaci za wadliwe chipy. TSMC dodaje większość ich kosztu do ceny, jaką firma musi zapłacić za każdy działający chip.

Do informacji o "złotej ofercie" dla Apple odniósł się znany analityk, Ming-Chi Kuo. Jak pisze w jednym ze swoich tweetów, klienci TSMC mogą kupić chipy na dwa sposoby. Jeden z nich to "wyroby gotowe", drugim natomiast zakłada zakup wafli. Kuo wyjaśnia także, iż znaczna większość umów dotyczy kupna wafli. Wynika to z dobrego uzysku, jaki jest w stanie zapewnić TSMC, co pozwala na ignorowanie kosztów wadliwych chipów.

Apple płaci za wadliwe chipy, ale inaczej

W przypadku Apple sprawa wygląda jednak inaczej. Ponieważ firma z Cupertino zawsze prosiła o najnowszy i najbardziej zaawansowany proces technologiczny, zamiast kupować wafle, Apple decydowało się zawsze na gotowe wyroby. Wynika to z tego, że przy produkcji układów w najnowszej litografii na wczesnym etapie zawsze powstaje dużo wadliwych jednostek. 

Nie oznacza to jednak, że Apple nie płaci za wadliwe chipy. TSMC dodaje większość ich kosztu do ceny, jaką firma musi zapłacić za każdy działający chip. Wychodzi zatem na to, że Apple płaci za wadliwe egzemplarze, ale dostaje jedynie sprawne. Jako dowód, Kuo podaje rosnącą cenę każdego nowego procesora, który co roku wykorzystywany jest w kolejnych iPhone'ach. To by wyjaśniało, dlaczego Apple zdecydowało się na oferowanie najnowszego chipu tylko w ramach droższych iPhone'ów.

Mimo wysokiej ceny nowej technologii, Apple nie zamierza z niej rezygnować. Według najnowszych informacji, firma zarezerwowała dla siebie całą produkcję 3 nm na najbliższe - i tu uwaga - 12 miesięcy. Jeśli to prawda, ciekawe co o tym myśli konkurencja. A jeśli jesteście ciekawi tego, co zaoferuje najnowszy chip A17 Bionic, to odsyłam do świeżutkiego newsa na ten temat.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Apple nie ma jednak "złotej umowy" na 3 nm? Tak twierdzi analityk

 0