Apple poszło na ugodę w związku z obniżeniem wydajności iPhone`ów 

W 2017 roku Apple przyłapane zostało na mało uczciwym postępowaniu, bo ktoś zauważył, że firma po cichu obniża wydajność smartfonów iPhone. Oczywiście gigant z Cupertino zapewniał, że robił to dla dobra użytkowników, a konkretniej, by spowolnić proces spadania czasu pracy na baterii swoich telefonów, ale wiele osób nie przekonały te tłumaczenia i w Stanach Zjednoczonych sprawa zakończyła się dużym procesem zbiorowym. Teraz, po trzech latach, obie strony sporu podpisały ugodę, na mocy której Apple zmuszone jest wyciągnąć z portfela naprawdę sporą sumę pieniędzy. Wydaje się jednak, że i tak jest to korzystne rozstrzygnięcie dla producenta.

Po trzech latach po tym jak ujawniono, że Apple obniża wydajność smartfonów iPhone, firma zmuszona jest wyciągnąć z portfela naprawdę sporą sumę pieniędzy.

Sprawa zakończyła się ugodą, w ramach której Apple zgodziło się zapłacić łącznie 113 mln dolarów w 34 różnych stanach. To właśnie w tych stanach prawnicy strony zaskarżającej argumentowali, że Apple intencjonalnie ukrywało obniżanie wydajności swoich smartfonów, a konkretniej throttling ich procesorów, a także zatajało szczegóły degradacji akumulatorów przed opinią publiczną. Przez to firma miała czerpać korzyści od osób, które przekonane były, że potrzebują nowego iPhone’a, a tak naprawdę wystarczyło wymienić baterię w dotychczasowym modelu, co byłoby znacznie tańszym rozwiązaniem. Prawnicy Apple oczywiście zaprzeczają, że takie były intencje firmy.

Jak się jednak okazało, Apple zdecydowało się pójść na ugodę, zamiast ryzykować bardziej niekorzystne rozstrzygnięcie w sądzie, a sędzia zajmujący się tą sprawą zatwierdził już kwotę 113 mln dolarów, jakie producent zgodził się zapłacić. Oczywiście jest to kwota do podziału pomiędzy osobami, które wzięły udział w pozwie zbiorowym (nie wiemy, ile z tego przypada na osobę). Warto odnotować, że Apple przez lata było oskarżane o umyślne obniżanie wydajności swoich smartfonów, ale dopiero w 2017 roku udało się to udowodnić. Nie da się ukryć, że producent iPhone’ów ze względu na popularność znajduje się na świeczniku, ale zapewne nie jest jedynym, który dopuścił się takiego postępowania.