Apple Vision Pro to nieudany eksperyment producenta iPhone'ów, który z racji swojej wysokiej ceny na premierę wynoszącej 3499 dolarów nie był w stanie odnieść sukcesu. Jak się ludzie, którzy kupili gogle teraz żałują, a popyt na nie jest niemal zerowy.
Zamiast zachwytu – rozczarowanie, a dla wielu nawet poczucie wyrzucenia pieniędzy w błoto. Jak donosi The Wall Street Journal, coraz więcej osób żałuje, że kupiło ten sprzęt i nie chodzi tutaj wyłącznie o samą cenę.
Ludzie żałują, że kupili Apple Vision Pro i mają problem z ich sprzedażą
Pomimo że Apple z czasem dodało nowe funkcje do visionOS, nie udało się zatrzeć pierwszego złego wrażenia. Jednym z największych problemów okazał się brak komfortu podczas korzystania z gogli VR. Urządzenie waży od 600 do 650 gramów, co czyni je cięższymi od konkurencyjnych propozycji i sprawia, że już po godzinie użytkowania można odczuć wyraźne zmęczenie.

24-letnia Tovia Goldstein z Nowego Jorku przyznała, że przez dyskomfort i ograniczoną liczbę gier korzystanie z Apple Vision Pro szybko przestało być atrakcyjne.
Nie pomagał też sam system – długi czas uruchamiania, konieczność podłączenia zewnętrznej baterii i długie oczekiwanie na dostęp do App Store nie zwiększały pozytywnego wrażenia. W związku z tym posiadacze Vision Pro chcą je odsprzedać i tu też jest kłopot.
Popyt na urządzenie na rynku wtórnym jest bowiem bardzo niski, a ci, którzy próbują się go pozbyć, muszą liczyć się ze sporymi stratami. Anthony Racaniello sprzedał swój egzemplarz za 1900 dolarów, tracąc 46% wartości. Jak przyznał, wcale nie żałuje tej decyzji.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Kupili sprzęt Apple i teraz żałują. Nic dziwnego