Arm, brytyjski gigant specjalizujący się w projektowaniu procesorów, wykonał ruch, który może całkowicie zmienić jego dotychczasowy model biznesowy. Firma zatrudniła Rami Sinno, byłego dyrektora Amazonu odpowiedzialnego za rozwój chipów sztucznej inteligencji. To sygnał, że Arm nie zamierza już ograniczać się wyłącznie do licencjonowania architektur, a celem firmy jest budowa własnych układów scalonych.
Rami Sinno odegrał kluczową rolę w Amazon Web Services, współtworząc chipy Trainium i Inferentia. Układy te zostały zaprojektowane specjalnie z myślą o trenowaniu i obsłudze dużych modeli AI, stanowiąc dla Amazona alternatywę wobec dominujących na rynku kart graficznych NVIDII.
Dzięki jego doświadczeniu Arm zyskuje nie tylko eksperta w dziedzinie architektury i integracji zaawansowanych procesorów, lecz także możliwość wejścia w obszar, gdzie popyt rośnie w zawrotnym tempie. Mowa oczywiście o sprzęcie AI dla przedsiębiorstw i konsumentów.
Od licencji do własnych chipów
Przez dekady Arm koncentrował się na licencjonowaniu swoich projektów i zestawów instrukcji innym producentom. Na tej podstawie własne układy tworzyły m.in. Apple, NVIDIA, Qualcomm, a Arm inkasował tantiemy od każdej sprzedanej sztuki. To podejście sprawiło, że rozwiązania firmy są dziś wszechobecne, od smartfonów po serwery.
Od czasu wejścia na giełdę w 2023 roku firma sygnalizowała większe ambicje, w tym tworzenie własnych procesorów.
Od czasu wejścia na giełdę w 2023 roku firma sygnalizowała jednak większe ambicje. Prezes Rene Haas zapowiedział, że część zysków będzie reinwestowana w bezpośrednie projekty chipowe, od chipletów, po kompletne systemy-on-chip.
Budowanie zespołu pod AI
Sinno to nie jedyny transfer, który ma wzmocnić kompetencje Arm w tworzeniu własnych układów. Wcześniej do firmy dołączyli m.in. Nicolas Dube z Hewlett Packard Enterprise (specjalista od projektowania systemów) czy Steve Halter (inżynier z doświadczeniem w Intelu i Qualcommie). Ich zadaniem jest rozwijanie zdolności Arm w kierunku pełnych platform sprzętowych, a nie tylko projektów procesorowych rdzeni.
Nowa era rywalizacji
Wejście w segment AI to nie tylko szansa, ale i ryzyko. Arm, dotąd dostawca technologii dla innych, teraz może stać się konkurentem swoich własnych klientów, co na pewno wywoła ich reakcję. A konkurencja w branży półprzewodników jest coraz ostrzejsza. Co prawda, NVIDIA dominuje rynek GPU do trenowania modeli AI, ale AMD i Intel mocno inwestują w alternatywy, a dostawcy chmury, jak Amazon czy Google, rozwijają własne układy, aby ograniczyć zależność od Zielonych. W tym kontekście ruch Arm to próba znalezienia miejsca w centrum najważniejszego z wyścigów technologicznych obecnej dekady.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Koniec epoki licencjonowania. Arm chce rywalizować z NVIDIĄ i Intelem