Assassin's Creed 4 Remake będzie mieć wiele zmian. Wyrzuci też kontrowersyjny element

Nowe informacje o nadchodzącym remake'u Assassin's Creed 4: Black Flag ujawniają znaczące modyfikacje, które Ubisoft planuje wprowadzić kochanej przez fanów części serii. Według wiarygodnych źródeł, francuskie studio zamierza dostosować rozgrywkę do standardów z Valhalli i Shadows.

Największą zmianą będzie całkowite usunięcie segmentów gry dziejących się we współczesności. Zamiast tego deweloperzy skupią się na rozbudowaniu przygód pirata Edwarda Kenwaya, dodając więcej zawartości i aktywności pobocznych na wyspach. Ma to zrekompensować skrócenie fabuły przez eliminację współczesnych wątków.

Żródła wskazują na premierę w pierwszym kwartale 2026 roku.

System walki przejdzie gruntowną przebudowę, zbliżając się do mechanik znanych z nowszych, RPG-owych części Assassin's Creed. Oznacza to odejście od oryginalnego systemu opartego na kontrach na rzecz bardziej skomplikowanych pojedynków. Ekwipunek i łupy otrzymają statystyki, które będą wpływać na możliwości postaci – to znacząca zmiana w porównaniu z pierwowzorem, gdzie większość przedmiotów pełniła głównie funkcję kosmetyczną.

Ubisoft szykuje rewolucję w Assassin's Creed 4 Remake

Ubisoft planuje również techniczne usprawnienia - m.in. nowe aktywności na wyspach, wzbogacając eksplorację archipelagu. Warto jednak zauważyć, że remake powstaje przy skromniejszym budżecie niż głośne odnowienia pokroju Resident Evil 2 od Capcom. Ubisoft stawia na odświeżenie tytułu, a nie na kompletną przebudowę.

Największą zmianą będzie całkowite usunięcie segmentów gry dziejących się we współczesności.

Choć oficjalne potwierdzenie wciąż nie nadeszło, źródła wskazują na premierę w pierwszym kwartale 2026 roku. Fani Black Flag będą musieli uzbroić się zatem w cierpliwość, aby sprawdzić, jak sprawdzą się te odważne zmiany.