Czas pracy na baterii nie jest najmocniejszą stroną smartfonów, które radzą sobie gorzej od klasycznych telefonów. Nawet iPhone Pro Max kosztujący krocie nie jest w stanie przeskoczyć poziomu 5000 mAh, tymczasem już teraz mówi się, że w przyszłości smartfony będą korzystać z baterii o pojemności przekraczającej 10 000 mAh.
Baterie krzemowo-węglowe zapewniają znacznie większe pojemności niż obecne ogniwa. Firmy takie jak Honor i Oppo już wdrożyły tę technologię w swoich modelach, oferując baterie o pojemności nawet 8 300 mAh. Choć teoretycznie mogą pomieścić więcej energii w tym samym rozmiarze, dzięki połączeniu węgla z krzemem, to jednak wiążą się z pewnymi poważnymi wyzwaniami.
Problemy z nowymi bateriami krzemowo-węglowymi w smartfonach
Jednym z głównych problemów są regulacje związane z transportem baterii litowo-jonowych, które mają określone limity pojemności na poziomie 100 Wh. W praktyce oznacza to, że baterie o większej pojemności niż 20 Wh muszą być traktowane jako materiały niebezpieczne, co utrudnia ich transport, zwłaszcza samolotami.
Dlatego coraz więcej producentów, jak OnePlus, decyduje się na zastosowanie tzw. konstrukcji dual-cell, by zminimalizować problemy z przenoszeniem zbyt dużych ogniw. Jednak sama technologia krzemowo-węglowa napotyka inne trudności.
Baterie oparte na czystym krzemie potrafią rozszerzać się aż do 300% swojej początkowej objętości podczas ładowania, co może prowadzić do ich uszkodzenia. Aby rozwiązać ten problem, producenci zaczęli stosować kompozyty, które zmniejszają ten efekt, ale na razie nie udało się wyeliminować go całkowicie.
Pomimo tych wyzwań, technologia nadal jest w fazie rozwoju. Baterie te, choć oferują dużą pojemność, mogą mieć mniejszą żywotność, a ich ładowanie generuje więcej ciepła.
Jednakże postępy w tej dziedzinie mogą przynieść zmiany w przyszłości.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Baterie krzemowo-węglowe napotykają przeszkody