Choć Battlefield V oficjalnie zadebiutuje dla wszystkich zainteresowanych dopiero 20 listopada, to jednak gra została już udostępniona dla subskrybentów usługi Origin Access Premier na PC (a także EA Access na konsolach Xbox One), w związku z czym pierwsi gracze mogą już sprawdzać, jak wypada najnowsza odsłona flagowej serii DICE. Tytuł ten jest mocno wyczekiwany także z dodatkowego powodu, ponieważ miał być pierwszym, który zapewni wsparcie dla technologii RTX (śledzenie promieni w czasie rzeczywistym) na nowych kartach GeForce RTX od NVIDII. Wygląda jednak na to, że gracze będą musieli poczekać nieco dłużej na obsługę ray-tracingu w Battlefield V, ponieważ wbrew wcześniejszym sugestiom, ta nie będzie wspierać tych efektów na starcie, co niewątpliwie jest sporym rozczarowaniem, w szczególności dla osób, które nabyły nowe grafiki Zielonych, a także testerów, którzy w końcu chcieliby sprawdzić RTX w akcji.
Battlefield V, wbrew wcześniejszym sugestiom, nie będzie wspierać efektów RTX na starcie, co niewątpliwie jest sporym rozczarowaniem.
Jak na razie DICE nie podaje też żadnego terminu, kiedy udostępni patch ze wsparciem dla RTX i choć istnieje jeszcze szansa, że ten pojawi się na oficjalną premierę gry, to wydaje się to mało prawdopodobne, ponieważ w tym przypadku osoby, które otrzymują wcześniejszy dostęp do gry, nie biorą udziału w swoistych beta testach, ale ogrywają praktycznie identyczną wersje, jaka za kilka dni trafi na rynek. Oznacza to, że 20 listopada miną dokładnie dwa miesiące od oficjalnej premiery karty graficznej NVIDIA GeForce RTX2080 Ti i osoby, które zdecydowały się na wczesny zakup tego produktu za ok. 5500 zł, wciąż nie mogą sprawdzić choćby jednej gry z obsługą RTX i DLSS (nie wiemy też, kiedy wsparcia doczeka się Shadow of the Tomb Raider). Być może związane jest to z wycofaniem przez Microsoft dużej październikowej aktualizacji dla Windows 10, która wprowadzała m.in. obsługę ray-tracingu, ale nie mamy pewności. Jeśli więc wciąż zastanawiacie się, czy warto zainwestować w nową kartę NVIDII, to musicie uzbroić się w jeszcze więcej cierpliwości.
Wracając do Battlefield V, w sieci pojawiają się już pierwsze recenzje tej produkcji (choć trzeba uczciwie przyznać, że największe redakcje wciąż wstrzymują się z wystawianiem końcowej oceny, do momentu lepszego ogrania multiplayera) i oceny są pozytywne. Obecna średnia w serwisie Metacritic z ośmiu redakcji wynosi 86% i gra chwalona jest głównie za rozbudowany i świetne zrealizowany multiplayer z trybem Wielkie Operacje na czele, dopracowany gameplay i świetną oprawę audio-wizualną, która jest już praktycznie cechą rozpoznawczą gier DICE. Z drugiej strony krytykowana jest słaba i bardzo krótka kampania single player (na starcie otrzymujemy tylko 3 scenariusze) i zdaje się, że szwedzkie studio mogło zrezygnować z tego elementu, tak jak uczyniono to w tegorocznym Call of Duty. Poza tym recenzenci narzekają, że kupujemy nie pełnoprawny produkt, ponieważ kolejne scenariusze do singla oraz tryb battle royale pojawią się później w formie DLC.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Battlefield V - pierwsze recenzje i brak wsparcia dla RTX na starcie