"Become Anyone 2.0" to wyjątkowa maska z wyświetlaczem LED, która pozwala użytkownikowi zmienić twarz na dowolny obraz lub animację. Maska stworzona przez Seana Hodginsa, wygląda jak gadżet rodem z filmu science fiction, łącząc zaawansowaną technologię z kreatywnym projektem zrób-to-sam (DIY).
Maska składa się z 9000 programowalnych diod LED, które Hodgins zamówił na platformie Alibaba. Proces jej tworzenia był skomplikowany i wymagał zastosowania różnych technologii, takich jak druk 3D. Panel LED został zaprojektowany specjalnie do tego projektu, a całość została zlutowana za pomocą prostego sprzętu za 20 dolarów:
Jednym z największych wyzwań było połączenie paneli LED w kształt maski. Hodgins musiał precyzyjnie lutować panele pod odpowiednimi kątami, używając małych przewodów i uchwytów. Jeden błąd mógł spowodować uszkodzenie delikatnych styków. Sterowanie taką ilością diod było równie trudne. Hodgins stworzył specjalną macierz w arkuszu Google, aby dokładnie zaprogramować każdą diodę. Do zarządzania całością wykorzystał za to minikomputer Raspberry Pi oraz kontroler Pixelblaze LED.
Maska przyszłości po taniości
Efekt końcowy robi ogromne wrażenie. Maska wyświetla obrazy i animacje z niezwykłą jasnością i precyzją, co Hodgins zaprezentował, pokazując na niej ruchomą twarz bohatera Dooma. Chociaż obecnie animacja działa z prędkością 8 klatek na sekundę, efekt wizualny jest wystarczająco imponujący, by przyciągnąć uwagę.
Maska jest zasilana przez przenośny akumulator, który zapewnia do dziewięciu godzin działania. Hodgins zapowiedział, że wkrótce udostępni kod źródłowy i szczegóły techniczne swojego projektu na GitHubie. Tymczasem można obejrzeć proces tworzenia gadżetu na kanale YouTube, gdzie dokumentowany jest każdy etap projektu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Najdziwniejsza elektronika na rynku? Ma 9000 diod i trzeba to założyć na twarz