Bill Gates krytykuje Elona Muska: "Wolałbym finansować szczepionki niż lecieć na Marsa"

Bill Gates i Elon Musk wiele razy publicznie sprzeczali się ze sobą, prezentując zupełnie odmienne zdanie na wiele tematów. Tym razem były szef Microsoftu odniósł się do ambicji Muska związanych z wysyłaniem misji na Marsa i kolonizacją Marsa, mówiąc, że wolałby płacić za szczepionki niż podróżować na czerwoną planetę.

Bill Gates udzielił wywiadu dla BBC, podczas którego został zapytany, czy lot na Marsa nie jest złym wykorzystywaniem pieniędzy.  „Wyprawa na Marsa jest dość kosztowna. Można kupić szczepionki na odrę i ratować życie za 1000 dolarów na jedno ” — odpowiedział. „A więc [to] po prostu cię uziemia, nie leć na Marsa”. Odpowiedź Gatesa wydaje się być skierowana głównie do Elona Muska, z którym ścierał się w przeszłości, a którego marzeniem jest właśnie lot na Marsa, do czego aktywnie dąży.

Bill Gates skrytykował działania Elona Muska i dążenie do wysłania ludzi na Marsa. Wskazał, że lepiej za te pieniądze kupić... szczepionki.

Gates przeznacza miliardy na badania i dostarczanie szczepionek na całym świecie za pośrednictwem Fundacji Billa i Melindy Gatesów, założonej wraz z jego byłą żoną Melindą. Jest wielkim zwolennikiem szczepionek, również tych przeciw koronawirusowi i jest przekonany, że przed nami kolejna wielka pandemia. Wezwał nawet do utworzenia specjalnego zespołu z miliardowym budżetem, by tym razem być przygotowanym.

Niektórzy ze zwolenników teorii spiskowych oskarżają nawet samego Gatesa o przyczynienie się do wybuchu pandemii, na czym skorzystał finansowo inwestując ogromne kwoty w firmy szczepionkowe. „Nie spodziewałem się tego”, powiedział, „Te wiadomości w pewnym sensie to odwróciły. Wydaje mi się, że ludzie szukają „boogeymana”za zasłoną, zbyt uproszczonego wyjaśnienia. Wrogość jest o wiele łatwiejsza do zrozumienia niż biologia” - skomentował to Gates, który jest na bieżąco z takimi informacjami i ma nawet zespół ludzi, śledzących informacje na jego temat w sieci.

Fundacja Gatesów bez wątpienia przyczynia się do polepszenia tego świata, jednak nie brakuje krytyków ich działalności, która zdaje się opierać na przekonaniu, że wszelkie problemy natury zdrowotnej, czy środowiskowej można załatwić praktykami biznesowymi, inwestując miliardy w nowe technologie i rozwiązania. Niektórzy obserwatorzy twierdzą również, że fundacja nie ukierunkowuje pieniędzy tam, gdzie naprawdę są potrzebne - przykładowo wydając ogromne ilości pieniędzy na pogoń za polio, zamiast rozwiązywać ważniejsze z punktu widzenia mieszkańca danego obszaru problemy. Parze zarzuca się również, że pod pozorem działań o poprawę klimatu oficjalnie przestała inwestować w potentatów paliwowych, jednocześnie kupując warte blisko 5 mld dolarów udziały jednego z największych operatorów prywatnych odrzutowców.