Bitcoin nie zwalnia tempa. Cena kryptowaluty przekroczyła 32 tys. dolarów

Miniony rok na rynkach finansowych oznaczał kryzys związany z pandemią koronawirusa, ale i odrodzenie Bitcoina, którego cena biła kolejne rekordy. Najpopularniejsza z kryptowalut bardzo mocno weszła także w 2021 rok i wygląda na to, że nie zamierza zwalniać tempa w najbliższym czasie, choć trzeba pamiętać, że w przypadku cyfrowych walut zawsze możemy mieć do czynienia z nieoczekiwanym zwrotem akcji. Warto tu przypomnieć choćby sytuację z końcówki 2017 roku, kiedy to za jednego Bitcoina zapłacić trzeba było rekordową wówczas cenę blisko 20 tysięcy dolarów, a pod sam koniec grudnia cena ta spadła do zaledwie 3200 USD. Latem ubiegłego roku również notowaliśmy duże fluktuacje cen na rynku kryptowalut, ale od tego czasu Bitcoin zdaje się już tylko przeć do przodu, nie oglądając się za siebie. 

Obecnie cena za pojedynczego Bitcoina wynosi już ponad 32 tysiące dolarów.

W połowie grudnia informowaliśmy o przebiciu przez Bitcoina bariery 20 tysięcy dolarów, co było nowym rekordem dla tej kryptowaluty. Obecnie, nieco dwa tygodnie później, cena za pojedynczego Bitcoina wynosi już ponad 32 tysiące dolarów. O ile jednak analitycy (a przynajmniej część z nich) uważali, że wyniki Bitcoina z 2017 roku były wynikiem manipulacji rynkowych, tak tym razem duży wzrost cen tej waluty stanowić ma konsekwencję dużego zainteresowania inwestycjami i usługami finansowymi ze strony dużych firm. Firma analityczna MicroStrategy kupiła we wrześniu dodatkowe 175 milionów dolarów w Bitcoinie. Co więcej, w październiku Square ogłosił, że zainwestuje 50 milionów dolarów (około jednego procenta wszystkich aktywów) w Bitcoin, twierdząc, że postrzega kryptowalutę jako instrument wzmocnienia gospodarczego. W listopadzie zaś PayPal zaczął pozwalać użytkownikom w USA na kupowanie, przechowywanie i sprzedaż czterech konkretnych kryptowalut, w tym Bitcoin.

Wygląda więc na to, że ostatnie duże wzrosty cen Bitcoina są wynikiem dużych inwestycji w tę kryptowalutę i wykupywania jej przez duże firmy finansowe. Jako podaje  Yahoo Finance, firmy z Wall Street wydały przeszło 5 mld USD na fundusze aktywów cyfrowych. Składając to wszystko w jedną całość, wraz z pandemią, która również wynosiła pewne działania, zaowocowało to sytuacją niedoboru Bitcoina i tym samym zawyżenia jego ceny. Jak długo to potrwa? Trudno powiedzieć, ponieważ kryptowaluty potrafią być bardzo ulotne, ale przebicie ceny 40 tysięcy dolarów za jednego Bitcoina, które prognozowano jeszcze przed krachem z końca 2017 roku, wydaje się obecnie jak najbardziej realne.