Google informuje użytkowników usługi internetowej Zdjęcia Google, że ich prywatne filmy mogły zostać wysłane do nieznajomych. Sytuacja wynikać ma z technicznych problemów w innej usłudze amerykańskiego giganta, a konkretniej serwisie Takeout, który pozwala na pobieranie danych z aplikacji firmy z Mountain View, by utworzyć ich kopię zapasową lub używanie ich w usłudze innej niż Google. Ja wynika z ostrzeżenia rozsyłanego przez przedsiębiorstwo, każdy kto korzystał z narzędzia Takeout do pobierania jednego lub większej ilości materiałów wideo z usługi Zdjęcia Google pomiędzy 21 a 25 listopada, może być narażony, ponieważ istnieje ryzyko, że jego wideo zostało wysłane pod niewłaściwy adres do zupełnie obcego użytkownika. Nie trzeba chyba wspominać, że doprowadzić mogło to do poważnego naruszenia prywatności, gdyż w niepowołane ręce mogły dostać się materiały, którymi nie chcieliśmy się dzielić ze światem, w tym te bardzo intymne.
Każdy kto korzystał z narzędzia Takeout do pobierania jednego lub większej ilości materiałów wideo z usługi Zdjęcia Google pomiędzy 21 a 25 listopada, może być narażony.
Whoa, what? @googlephotos? pic.twitter.com/2cZsABz1xb
— Jon Oberheide (@jonoberheide) February 4, 2020
„Użytkownicy mogli otrzymać albo niekompletne archiwum lub materiały wideo - nie zdjęcia - które nie należą do nich. Naprawiliśmy już błąd, który odpowiadał za tę sytuację i przeprowadziliśmy dogłębną analizę, by tego typu przypadki już nigdy nie miały miejsca. Jest nam bardzo przykro z racji tego, że do tego doszło - stwierdził rzecznik Google w oświadczeniu wydanym portalowi 9to5Google. Koncern rekomenduje użytkownikom usunięcie wszystkich eksportów przeprowadzonych w trakcie tych pięciu dni w listopadzie i dokonanie nowego eksportu swoich danych. Firma przekonuje, że udało im się usunąć błąd w niecały tydzień, zastanawia więc dlaczego dopiero teraz, dwa i pół miesiąca po tym wydarzeniu, dowiadujemy się o całej sprawie. Taka sytuacja na pewno nie wzbudza zaufania do Google i poddaje w wątpliwość przejrzystość działania firmy.
W tej całej sytuacji pocieszający jest fakt, że zdaniem Google sprawa dotyczy jedynie 0,01% użytkowników Zdjęć Google, którzy skorzystali z Takeout w trakcie tego newralgicznego okresu. To wciąż okazać może się jednak całkiem sporo osób, ponieważ z usługi zdjęciowej firmy korzysta przeszło 1 mld ludzi. Producent zapewnił także, że błąd nie wpłynął na żadne inne ich aplikacje. Nie da się ukryć, że jest to dość poważna wpadka Google, tym bardziej, że przedsiębiorstwo przeprowadza właśnie testy nowej usługi opartej o subskrypcję, w ramach której wysyła wydruki najlepszych zdjęć użytkownika z ostatnich 30 dni. W tym kontekście budzą się więc uzasadnione obawy o bezpieczeństwo i prywatność potencjalnych klientów.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Błąd w Zdjęciach Google wysyłał nasze wideo do obcych osób