Blizzcon to nie tylko ujawniony zremasterowany Wacraft 3 Reforged, ale także skupienie się na innych tytułach Blizzarda, w tym zapowiedzianej kolejnej odsłonie popularnej serii Diablo, która nie zdążyła jeszcze zadebiutować na rynku, a już spotkała się z masowym atakiem ze strony fanów. Dlaczego? Otóż po miesiącach pompowania balonika, spekulacji i kolejnych informacji odnośnie istnienia Diablo 4, ów balonik pękł niczym bańka mydlana, bo chociaż faktycznie dostaliśmy następną część o tytule Diablo: Immortal to niestety powędruje ona wyłącznie na jedną platformę. I nie są to wbrew pozorom PlayStation 4, Xbox One czy PC tylko smartfony. Głównie to spowodowało ogromną frustrację wśród większości osób grających w Diablo, zaś poziom tego gniewu wzrósł do tego stopnia, że postanowili oni skrytykować Blizzard we wszystkich dostępnych miejscach w internecie. Teraz do tej krytyki odniósł się przedstawiciel studia odpowiedzialnego za Diablo.
Blizzard postanowił odnieść się do fali krytyki, która pojawiła się po zapowiedzi Diablo: Immortal. Niestety widać, że popularny deweloper średnio radzi sobie z tego typu opiniami.
W rozmowie z serwisem IGN przedstawiciel Blizzarda, Wyatt Cheng stwierdził, że biorąc pod uwagę powstawanie zupełnie nowej gry z serii, a także współpracę z ekipą czuwającą nad całym projektem czyli chińskim studiem NetEase, wychodzi nam prosta konkluzja, mianowicie smartfony są teraz o wiele bardziej zaawansowanym narzędziem niż jeszcze parę lat temu, dzięki czemu mogą one bez problemów proponować odpowiednio wysoką jakość danej produkcji. Ponadto Wyatt nie zgadza się z opinią by użycie słowa mobilne było w przypadku Diablo czynem haniebnym. Przy okazji pracownik Blizzarda odniósł się do zarzutu jakoby Diablo: Immortal okazał się reskinem wcześniejszych tytułów NetEase. Potwierdził, że jego koledzy kooperują z zespołem wspomnianego deweloperem od samego początku istnienia najnowszego Diablo po to by finalnie dostarczyć możliwie najlepszy jakościowo produkt.
Pomimo iż są to oczywiste próby uratowania sytuacji przez wydawcę to z drugiej strony nie zapominajmy, że Blizzard przed ujawnieniem gry ostrzegał byśmy nie nastawiali się na dużą oraz pełnoprawną odsłonę tej utytułowanej marki. Dodatkowo firma chce także spróbować swych sił na rynku mobilnym, który wbrew pozorom nie oferuje wyłącznie produkcji wypełniających nasz czas pomiędzy kolejnymi zajęciami w szkole lub podczas przerwy w pracy. Czy ta sztuka im się powiedzie dowiemy się dopiero w momencie premiery. Natomiast zachowanie Blizzarda i tego, jak nie radzi sobie z presją społeczności to osobna kwestia godna krytyki, ponieważ okazało się, że firma kasowała negatywne opinie pojawiające się pod oficjalnym trailerem gry. A wy co sądzicie o Diablo: Immortal?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Blizzard reaguje na krytykę Diablo: Immortal. Firma usuwa negatywne opinie?