Tysiące pracowników Tesli może udać się do sądu z pozwem zbiorowym dotyczącym dyskryminacji rasowej przeciwko producentowi pojazdów elektrycznych Tesli - tak orzekł kalifornijski sędzia.
Sędzia rzekomo uznał, że pozew zbiorowy został zatwierdzony, ponieważ Tesla ma rzekomy "wzorzec lub praktykę" niewłaściwego zapobiegania dyskryminacji rasowej. Sędzia Noël Wise stwierdził, że dyskryminacja rasowa jest zatem przedmiotem troski wszystkich czarnoskórych pracowników fabryki Tesli we Fremont w Kalifornii. Obecny pozew zbiorowy opiera się na pozwie z 2017 roku wniesionym przez pracownika Tesli, Marcusa Vaughna, który zarzuca, że "czarni współpracownicy byli ofiarami powtarzających się przypadków molestowania i dyskryminacji na tle rasowym, w tym regularnego wyzywania ich rasistowskimi obelgami przez współpracowników i przełożonych". Reuters informuje również, że dochodziło do przypadków wieszania pętli na stanowiskach pracy. Marcus Vaughn nie był pracownikiem stałym, tylko zatrudnionym w Tesli czasowo.
"Jeśli ktoś był dla ciebie chamski, ale szczerze przeprasza, ważne jest, abyś zachował grubą skórę i przyjął te przeprosiny. Jeśli należysz do mniej reprezentowanej grupy, nie dostaniesz darmowej przepustki na bycie chamem" - napisał Elon Musk w 2017 roku do pracowników.
Z dokumentów sądowych wynika, że Tesla wielokrotnie próbowała załagodzić tę sprawę poprzez arbitraż, opowiadając się za nią w 2021 roku i ponownie w styczniu ubiegłego roku. Niemniej wiele firm prawniczych zauważa, że arbitraż ma swoje wady, oferując ograniczone możliwości ujawnienia sprawy, decyzje, które często muszą pozostać tajne, oraz arbitrów, którzy mogą być stronniczy wobec jednej ze stron.
W 2017 roku Tesla oświadczyła, że nie toleruje "żadnych form dyskryminacji i molestowania". Firma zwolniła trzech pracowników w wyniku incydentów rasistowskich, lecz argumentowała, że sprawa toczy się wokół "wylęgarni dezinformacji". Udostępniono również wewnętrzny e-mail od dyrektora generalnego Tesli, Elona Muska, do pracowników, w którym m.in. napisano: "Jeśli ktoś był dla ciebie chamski, ale szczerze przeprasza, ważne jest, abyś zachował grubą skórę i przyjął te przeprosiny. Jeśli należysz do mniej reprezentowanej grupy, nie dostaniesz darmowej przepustki na bycie chamem".
"Mieliśmy kilka przypadków w Tesli, w których ktoś z mniej reprezentowanej grupy otrzymał pracę lub awans w porównaniu z bardziej wykwalifikowanymi, wysoko reprezentowanymi kandydatami, a następnie zdecydował się pozwać Teslę o miliony dolarów, ponieważ czuł, że nie otrzymał wystarczającego awansu. To oczywiście nie jest w porządku" - czytamy również w e-mailu Muska z 2017 roku.
Reuters donosi, że każdy czarnoskóry pracownik, który pracował w Tesli od listopada 2016 r., może dołączyć do pozwu zbiorowego.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Bycie czarnoskórym nie daje przywilejów. Elon Musk i Tesla oskarżeni o rasizm