Kilka dni temu pojawiła się wiadomość, że chińska firma BYD zaprezentowała nowy popularny samochód elektryczny Seagull za jedyne 49 000 PLN. Czy to możliwe jednak, żeby cena w jenach bezpośrednio przełożyła się na złotówki albo euro?
Tani chiński elektryk nie ma szans być tani w Europie.
W Europie nadal nie ma popularnych samochodów elektrycznych dla mas i mimo że w naszym kraju można już kupić stosunkowo małe pojazdy elektryczne, takie jak Nissan Leaf, Peugeot e-208 czy Honda e, to ich ceny sięgające 170 tys. PLN zdecydowanie są dalekie od przystępnych. Nic dziwnego, że informacje o niedrogich samochodach elektrycznych z Chin budzą zainteresowanie, zwłaszcza gdy cena jest znacznie niższa niż w przypadku europejskich modeli. Ostatnio pojawił się taki samochód BYD Seagull, który kosztuje w przeliczeniu poniżej 50 tys. PLN. Jednak, czy ta cena jest realistyczna w Europie?
BYD Seagull, który w Chinach kosztuje od 47 000 PLN, trafi wkrótce do Europy. Niestety nie ma co liczyć, że u nas również będzie tanio.
Ten pojazd to niewielki samochód o wymiarach: długość 3780 mm, szerokość 1715 mm i wysokość 1540 mm, przy rozstawie osi 2500 mm. Ma on być oferowany w dwóch wariantach: z silnikiem o mocy 55 kW, który pozwala na maksymalną prędkość 130 km/h oraz baterią sodową o pojemności 30 kWh, która według chińskiego standardu CLTC pozwala na przejechanie 305 km. W rzeczywistości, spodziewać się można około 220-240 km (wynik WLTP dla innych modeli BYD to zwykle około 77% wyniku standardu CLTC, co daje około 235 km w UE). Silnik pozwala na przyspieszenie od 0 do 50 km/h w 4,9 sekundy.
W ofercie ma być również dostępny mocniejszy wariant z silnikiem 75 kW oraz większą baterią o pojemności 38 kWh, która według CLTC pozwala na przejechanie 405 km, a w standardzie WLTP około 310-315 km. W rzeczywistości spodziewać się można około 300 km w zależności od warunków. W tym przypadku samochód ma akumulator LFP, który można bezpiecznie naładować do 100%, w przeciwieństwie do akumulatora litowo-jonowego NCM i powinien przetrwać kilka tysięcy cykli. Ładowanie od 30% do 80% (czyli 50% baterii) powinno zająć 30 minut dzięki ładowaniu 40 kW. Samochód ma 5 drzwi, ale maksymalnie 4 miejsca. Wewnątrz znajduje się duży ekran dotykowy systemu informacyjno-rozrywkowego o przekątnej 12,8 cala, cyfrowy zestaw wskaźników o przekątnej 5 cali oraz bezprzewodowa ładowarka do telefonu.
A co z ceną? W Chinach ceny rozpoczynają się od 78 800 juanów i sięgają nawet 95 800 juanów, co w przeliczeniu bezpośrednim wynosi od 47 400 do 57 700 PLN. Jednakże, aby dokładnie oszacować, ile kosztowałaby "Mewa" w naszym kraju, musimy wziąć pod uwagę dodatkowe czynniki, takie jak koszty importu, podatki, opłaty celne i marże dystrybutorów. Ostateczna cena może być więc znacznie wyższa niż cena wyjściowa w Chinach.
Europejskie ceny chińskich elektryków są dalekie od niskich.
Podpowiedzią mogą być na przykład ceny modelu BYD Atto 3 (Yuan Plus). W Wielkiej Brytanii jest on dostępny od 36 490 GBP, czyli niecałe 189 000 PLN. W Holandii cena zaczyna się od 42 998 EUR (197 000 PLN), we Francji 43 690 EUR (200 000 PLN), w Belgii nawet 44 740 EUR (205 000 PLN), Dania ma go za 330 tys. DKK (203 000 PLN), Norwegia, dzięki braku wielu podatków na EV, tylko za 399,9 tys. NOK (156 000 PLN). A jak to wygląda w Chinach? Tam cena startowa tego samego samochodu wynosi 139,800 juanów, czyli 84 000 PLN. Jeśli nie liczyć Norwegii, która ze względu na skrajne zachęty dość mocno odstaje od krajów europejskich, to średnia wynosi około 200 000 PLN. Europejska cena jest więc blisko 2,5 raza wyższa od chińskiej!
Patrząc na inne modele BYD Han sedan i BYD Tang SUV, to w UE te dwa samochody zaczynają się od średniej ceny około 342 000 PLN. W Chinach, ze względu na wojnę cenową rozpętaną przez Teslę, na którą zareagowała konkurencja, w przeciwieństwie do Europy, samochody te startują od 209 800 juanów, czyli zaledwie 126 000 PLN. To jeszcze większa różnica.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Gdzie te tanie elektryki? W EU ceny są 2,5 razy wyższe niż w Chinach