Były Pracownik ADT Security przyznał się do zdobywania nieuprawnionego dostępu do kamer klientów

Były pracownik ADT Security, 35-letni Telesforo Aviles przyznał się do bezprawnego uzyskiwania dostępu do kamer klientów w celu podglądania atrakcyjnych jego zdaniem kobiet. Mężczyzna obserwował użytkowniczki systemu monitoringu obsługiwanego przez jego firmę w rejonie Dallas. W ciągu czterech i pół roku potajemnie oraz niezgodnie z prawem uzyskiwał dostęp do 200 kont użytkowników podglądając ich 9600 razy. Sprawą zainteresowało się FBI, a zainteresowany usłyszał zarzut "oszustwa komputerowego", za które grozi mu nawet do 5 lat więzienia. "Oskarżony, któremu powierzono ochronę domów klientów, zamiast tego podglądał ich w najbardziej intymnych momentach" - powiedział pełniący obowiązki prokuratora Prerak Shah. Dodał też, że cieszy się z możliwości pociągnięcia Avilesa do odpowiedzialności za popełniony czyn.

Były pracownik ADT, 35-letni Telesforo Aviles przyznał się do bezprawnego uzyskiwania dostępu do kamer klientów w celu podglądania atrakcyjnych jego zdaniem kobiet. Za popełniony czyn grozi mu nawet 5 lat więzienia.

ADT Security zostało poinformowane o problemie 23 kwietnia, kiedy klient zadzwonił, aby zgłosić nieautoryzowaną wiadomość e-mail na swoim koncie. "Niestety, nasze dochodzenie wykazało, że podczas wizyty serwisowej jeden z naszych techników z obszaru Dallas dodał swój prywatny adres e-mail do konta klienta, aby uzyskać nieautoryzowany dostęp, i zrobił to samo podczas wizyt serwisowych u innych osób w w Dallas" - stwierdziła firma. Gdy tylko ten fakt został odkryty pracodawca rozwiązał umowę z Avilesem oraz powiadomił organa ścigania. Przedsiębiorstwo przeprosiło odbiorców swoich usług. Oczywiście inną kwestią pozostaje to jak pracownik mógł tak bezproblemowo podglądać innych ludzi w intymnych sytuacjach i został wykryty tak późno? Być może zabrakło odpowiedniej weryfikacji.

Co ciekawe przed podłączeniem inteligentnych kamer czy sprzętów do monitorowania niemowląt w ubiegłym roku przestrzegało Brytyjskie Narodowe Centrum Bezpieczeństwa (NCSC). Chodzi bowiem o hakerów, którzy przy słabych zabezpieczeniach mogą uzyskać dostęp do zdjęć, nagrań czy podglądać obraz z kamery na żywo. BBC informowało o kilku przypadkach, kiedy przestępcy uzyskali dostęp do urządzenia, zaś jeden z nich podając się za św. Mikołaja rozmawiał z dziewczynką. Warto zaznaczyć, że hakerzy najczęściej włamują się do sprzętów ze zmienionymi ustawieniami producenta.