Call of Duty: Black Ops 4 ze zwolnionym tempem. Gra postawi na taktykę

Po zabrnięciu w ślepą uliczkę jedna z bardziej utytułowanych serii w historii gier wideo dla wielu wymaga pilnych zmian. Do powrotu na szczyt sławy przyczynić się może najnowszy pomysł autorów.

Call of Duty: Black Ops 4 zapowiada się na jedną z bardziej rewolucyjnych odsłon w historii całej marki. Niestety proponowane przez twróców zmiany nie do końca mogą podobać się bardziej wiernym fanom. Podczas gdy Battlefield V powróci do ulubionych klimatów II wojny światowej i zaoferuje pełnoprawną fabułę, tak Treyarch postanowiło pójść w odmienną stronę, przez co o normalnej historii możemy spokojnie zapomnieć. Jedynie w ramach multi dostaniemy zastępczy element, który raczej nie ma prawa równać się z normalną fabułą. Szef studia odpowiadającego za projekt, Dan Bunting w wywiadzie dla ShackNews, spytany o fundamentalne założenia nowej odsłony CoD-a opowiedział m.in. o najistotniejszych elementach rozgrywki.

Black Ops 4 postawi na bardziej taktyczne podejście do rozgrywki i zmusi do większego działania na rzecz własnej drużyny

Bunting nie ukrywał, że od części do części tempo rozgrywki ulegało stałemu wzrostowi zaś Black Ops 3 był swego rodzaju szczytem tych możliwości. Postanowiono więc zwolnić płynność produkcji, ale bez spowalniania samych graczy, a następnie postawić na taktyczne podejście. Generalnie koncepcja ma zmusić użytkowników do większego myślenia oraz obierania konkretnej strategii zmuszającej także do większej współpracy z członkami zespołu na wirtualnym polu bitwy. Wszystko obędzie się w sposób pasywny z automatu bez zmuszania do czegokolwiek. I takie założenie podobno idealnie wkomponowuje się naturę Black Ops 4. Teoretycznie przyglądając się ostatnim materiałom z gry ciężko dostrzec przytoczone nowinki, aczkolwiek może będą one widoczne w finalnym buildzie po dłuższym zapoznaniu się z gameplayem.