Call of Juarez powróci? Techland wrzucił tajemniczy obrazek

Call of Juarez to pozytywnie przyjęta przez graczy marka należąca do polskiego Techlandu, która zadebiutowała w 2006 roku. Do tej pory seria doczekała się czterech odsłon, z których największym uznaniem cieszyła się "dwójka", aczkolwiek najświeższe Call of Juarez: Gunslinger również doceniono za kilka interesujących patentów. Niestety do tej pory Call of Juarez przepadł bez wieści, co nie powinno stanowić jakiegoś szczególnego zaskoczenia, gdyż studio skupiło się w znacznej mierze na swoim towarze eksportowym, czyli Dying Light. Mamy jednak dobre wieści dla fanów serii, bo są przesłanki, by sądzić, że Call of Juarez powróci.

Po długim okresie milczenia Techland przypomniał społeczności o ostatniej odsłonie Call of Juarez, wywołując jednocześnie spekulacje o nowej części serii.

A chodzi o tajemniczy wpis na oficjalnym facebookowym profilu serii, zawierający obrazek z Silasem Greavesem (bohaterem ostatniej odsłony, Gunslinger) wraz z podpisem „nie byłem tu od wielu lat". Chociaż oczywiście wspomniana wiadomość nie oznacza oficjalnego potwierdzenia nowej produkcji związanej z Call of Juarez, to zdołała wywołać falę domysłów. Co takiego powinniśmy więc otrzymać? Części fanów zapewne marzy się zupełnie świeża opowieść, aczkolwiek przyglądając się panującej modzie na remastery, nie zdziwilibyśmy się, gdyby Techland po prostu poszedł w tę stronę, odświeżając Gunslingera. Dodatkowo od premiery tej gry minęło pięć lat, więc kwalifikuje się ona na tzw. odgrzewanego kotleta.

Z drugiej strony może to być zwykły ukłon w stronę nadchodzącego Red Dead Redemption 2, czyli innej westernowej produkcji. A jeśli Techland rzeczywiście planuje jakieś ruchy związane ze swoją marką, to oficjalne informacje powinniśmy poznać raczej w dalszej niż bliższej przyszłości, albowiem publikowanie jakichkolwiek szczegółów w gorącym premierowym okresie gry Rockstara to dość nierozważny krok. Konkrety poznamy więc zapewne dopiero w momencie, kiedy opadną już kurz i emocje po premierze RDR2. Tak czy inaczej, odkurzenie przytoczonej serii byłoby strzałem w dziesiątkę, gdyż produkcji opowiadających o kultowym Dzikim Zachodzie jest jak na lekarstwo, a cieszą się one niesłabnącą popularnością.