Decyzja Canal+ o nałożeniu blokad na publiczne resolvery DNS stała się punktem zwrotnym w walce z piractwem cyfrowym. Francuski sąd wydał nakaz wobec Google, Cloudflare i OpenDNS, zobowiązując firmy do blokowania dostępu do pirackich serwisów streamingowych. Dla branży medialnej był to sygnał, że Europa gotowa jest sięgnąć po twardsze środki w obronie praw autorskich.
Choć Cloudflare miał wątpliwości co do zakresu sądowego nakazu i decydował, które strony blokować samodzielnie, francuskie prawo pozostawiło niewielkie pole manewru. Prawnik Canal+, Richard Willemant, podkreślał, że efekty są zauważalne – po raz pierwszy od lat wskaźniki piractwa w kraju zaczynają spadać.
Koniec ery otwartego DNS
W ciągu kilku lat właściciele praw sportowych i medialnych narzekali, że piractwo transmisji na żywo stało się nie do opanowania. Zwykłe wezwania do usunięcia treści nie przynosiły skutku. Unia Europejska długo zwlekała z reformą przepisów, lecz nacisk ze strony branży doprowadził do nowego podejścia: blokady muszą być skuteczne i szybkie.
Canal+ jako pierwszy zdecydował się uderzyć w publiczne resolvery DNS, które pozwalały użytkownikom omijać blokady lokalnych dostawców internetu. Francuski sąd przyznał rację nadawcy i wydał przełomowy nakaz. W obliczu ryzyka wysokich kar, OpenDNS całkowicie wycofał swoje usługi z Francji.
Nowy model egzekwowania prawa
Willemant współpracuje z francuskim regulatorem ARCOM, który umożliwia dynamiczne aktualizowanie list blokad bez konieczności każdorazowego odwoływania się do sądu. Dzięki temu nowe domeny i witryny lustrzane są blokowane niemal natychmiast. System ten, jak przekonuje prawnik Canal+, znacząco ograniczył dostęp do tysięcy nielegalnych serwisów.
W jego ocenie właśnie ta elastyczność sprawia, że walka z piractwem zaczyna przynosić efekty. Z danych ARCOM wynika, że połączenie blokad DNS i ograniczeń wobec komercyjnych sieci VPN doprowadziło do łącznego spadku piractwa o 15 procent.
Od DNS do VPN: rozszerzanie frontu
Po sukcesie działań przeciwko Google, Cloudflare i OpenDNS, Canal+ postanowił pójść o krok dalej. Zespół Willemanta wystąpił do sądu o nałożenie podobnych obowiązków na dostawców usług VPN – w tym NordVPN, ProtonVPN, CyberGhost, ExpressVPN i Surfshark. Argumentowano, że sieci te umożliwiają omijanie blokad, a więc pośrednio wspierają piractwo.
Choć decyzja budziła kontrowersje, sąd przychylił się do wniosku. To pierwszy przypadek w Europie, gdy dostawców VPN zobowiązano do blokowania pirackich witryn.
Między prawem a technologią
Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm Canal+. Cloudflare otwarcie kwestionował zakres sądowych nakazów i samodzielnie decydował, które adresy blokować. Takie działania zaskoczyły regulatora i samych sędziów, którzy uznali, że firma „wykracza poza swoje kompetencje”. Niezastosowanie się do decyzji sądu wiąże się z ryzykiem kary sięgającej 30 tysięcy euro.
Mimo to egzekwowanie przepisów w praktyce bywa trudne. Willemant przyznał, że nie zawsze da się wymusić pełne przestrzeganie prawa. System kar i nakazów działa, ale wymaga ciągłej interwencji ze strony regulatorów i sądów.
Amerykański opór wobec europejskiej kontroli
Działania Unii Europejskiej nie pozostały bez echa za Atlantykiem. Rząd Stanów Zjednoczonych uznał, że europejskie prawo dotyczące współpracy pośredników z właścicielami praw autorskich zagraża wolności słowa. Administracja Donalda Trumpa poleciła amerykańskim dyplomatom sprzeciwienie się przepisom ustawy o usługach cyfrowych (DSA), uznając je za próbę „zagranicznej cenzury”.
Według ujawnionych przez Reutersa depesz dyplomatycznych ambasady USA w Europie zostały wezwane do aktywnego lobbingu na rzecz zmian w DSA. Celem jest ograniczenie przepisów, które zobowiązują platformy internetowe do blokowania nielegalnych treści.
W Stanach Zjednoczonych przepisy DSA przedstawiane są jako zagrożenie dla wolności wypowiedzi. Republikańscy członkowie Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów oskarżają Unię o próbę kontrolowania debaty publicznej w internecie.
Cyfrowa zimna wojna
Willemant nie ukrywa, że konflikt wokół prawa autorskiego ma dziś wymiar globalny. Z jednej strony Unia Europejska dąży do silniejszej kontroli treści i obowiązku współpracy platform z właścicielami praw. Z drugiej – Stany Zjednoczone postrzegają te działania jako atak na wolny rynek i wolność słowa.
Tymczasem blokady DNS i VPN zaczynają być rzeczywistością, z którą muszą liczyć się użytkownicy w Europie. Canal+ odnotowuje pierwsze sukcesy, ale walka o granice cyfrowej wolności dopiero się zaczyna.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Canal+ wypowiada wojnę piratom. Cloudflare i Google z sądowym nakazem blokad