Cena Bitcoina przebiła się przez barierę 40 tys. dolarów. To problem dla graczy

Dopiero co pisaliśmy, że cena jednego Bitcoina przekroczyła wartość 30 tys. dolarów, a tymczasem najpopularniejsza kryptowaluta osiągnęła już kolejny kamień milowy. Przez moment cena Bitcoina wynosiła już bowiem przeszło 40 tys. dolarów (obecnie, gdy to piszemy, spadła już do ok. 38 tys. dolarów). Warto przypomnieć, że kiedy na początku 2017 roku kilku analityków wieszczyło, że waluta ta jest w stanie osiągnąć cenę nawet 40 tys. dolarów, to większość finansistów pukała się w głowę. Tymczasem jeśli Bitcoin utrzyma obecne tempo, to może się okazać, że już w przyszłym tygodniu trzeba będzie za niego zapłacić ponad 50 tys. dolarów. 

Najpopularniejsza kryptowaluta osiągnęła już kolejny kamień milowy - przez moment cena Bitcoina wynosiła już przeszło 40 tys. dolarów.

W obecnej chwili wartość rynkowa Bitcoina jest niemal taka sama jak Tesli, czyli siódmej najbardziej wartościowej firmy w Stanach Zjednoczonych. Z kolei całkowita wartość wszystkich kryptowalut w czwartek przekroczyła już 1 bilion dolarów. Przy obecnej cenie Bitcona na świecie zapewne pojawiło się właśnie kilku nowych milionerów, a część osób z tego grona po prostu powiększyła swój majątek. Dyrektor generalny Square, Jack Dorsey, dla przykładu w październiku ubiegłego roku wziął 50 mln USD z pieniędzy firmy i zainwestował je w Bitcoina (kiedy ten sprzedawany był jeszcze po 11 tys. dolarów za sztukę). Inwestycja ta okazała się być niezwykle intratna, gdyż dziś warta jest już 182 mln USD.   

Do obecnej sytuacji zapewne przyczyniła się też decyzja PayPal. W listopadzie firma świadcząca usługi finansowe zaczęła bowiem zezwalać użytkownikom w USA na kupowanie, przechowywanie i sprzedaż czterech typów popularnych kryptowalut, w tym Bitcoina. Od tego czasu wartość udziałów kryptowalut w PayPal wynosi aż o 23%. Niestety wzrost cen kryptowalut to złe wieści dla graczy, którzy chcą kupić nową kartę graficzną. Kopanie przeżywa bowiem kolejny boom i górnicy wykupują grafiki na potęgę, co sprawia, że sytuacja sprzed kilku lat się powtarza i tych ponownie brakuje na rynku i sprzedawane są po zawyżonych cenach.